Data dodania: 2005-11-25 00:00
Odkrycie skarbów w naszym muzeum
W swoich zbiorach macie jedną z czterech najciekawszych w Polsce kolekcji współczesnej fotografii artystycznej i reportażowej! - zachwycił się po wizycie w Muzeum Warmii i Mazur artysta Józef Robakowski.
Cenne zdjęcia są w posiadaniu olsztyńskiego zamku od prawie 40 lat. - To fenomenalny zbiór prac fotograficznych - ekscytuje się profesor Robakowski, prekursor nowych mediów w sztuce polskiej. - Jeden z najciekawszych w Polsce. Po Wrocławiu, Łodzi i Krakowie chyba największy. Myślę nawet, że jest cenniejszy niż chaotyczna kolekcja z Muzeum Fotografii w Krakowie!
Profesor odwiedził w tym tygodniu Olsztyn, bo w Muzeum Warmii i Mazur przygotowano wystawę pt. "Energia przekazu", na której są m.in. jego prace z dziedziny fotografii i nowych mediów. Podczas pobytu sprawdził, czy w zamkowych archiwach są jeszcze fotografie z wystawy "Polska Fotografia Subiektywna", która w 1968 roku odbyła się w krakowskiej galerii BWA. Były na niej pokazywane prace awangardowej grupy Zero-61 (brał też w niej udział Robakowski). - Prezentowane wtedy dzieła kupiło wówczas Ministerstwo Kultury i przekazało olsztyńskiemu zamkowi. Pamiętam, że byliśmy wtedy bardzo dumni, że nasze prace trafiły do muzeum - wspomina Robakowski.
Gdy kilka dni temu zajrzał do dokumentacji muzealnych zbiorów, okazało się, że w zamkowym archiwum są nie tylko prace z krakowskiej wystawy, ale i inne skarby. Oprócz dzieł artystów z grupy Zero-61, czyli Czesława Kuchty, Józefa Robakowskiego, Jerzego Wardaka, Andrzeja Różyckiego i olsztynianina Wiesława Wojczulanisa są też prace wielu innych prekursorów awangardowej fotografii polskiej z lat 60. i 70. i nie tylko. Znajdują się w niej fotografie np. Zbigniewa Dłubaka, Natalii Lach-Lachowicz, Andrzeja Lachowicza, Fortunaty Obrąpalskiej, Edwarda Hartwiga, pejzażystów Zbigniewa Łagockiego i Pawła Pierścińskiego, reportażysty Wiesława Prażucha czy "ojca fotografii polskiej" Jana Bułhaka. - Wszystkich nazwisk nie sposób wymienić, bo jest ich kilkadziesiąt. Zbiór fotografii to blisko 800 pozycji. Oczywiście, nie wszystkie to kamienie milowe w tej dziedzinie, ale tych wartych pokazania jest około setki - mówi Grażyna Prusińska, szefowa działu sztuki współczesnej w Muzeum Warmii i Mazur.
- Są wśród nich najwybitniejsi przedstawiciele polskiej fotografii artystycznej i reportażowej, średniego i starszego pokolenia - dodaje Robakowski.
O tym, że w Olsztynie jest znakomita kolekcja współczesnej polskiej fotografii, nasi muzealnicy oczywiście wiedzieli, lecz nie zdawali sobie sprawy, jak jest wyjątkowa - Uświadomił nam to dopiero profesor Robakowski. Fotografia od niedawna stała się dziedziną cenioną przez muzealników - tłumaczy Grażyna Prusińska.
Prace, od prawie 40 czterdziestu lat, przechowywane w szufladach archiwum będzie można niedługo obejrzeć. - Planuję przyjechać do Olsztyna, by dokładnie przejrzeć zbiory. Chciałbym też pomóc w przygotowaniu wystawy - zapewnia Robakowski. Jej termin jeszcze nie jest ustalony, ale pomysł bardzo spodobał się Januszowi Cygańskiemu, dyrektorowi Muzeum Warmii i Mazur. - Teraz najważniejsze jest, żeby olsztyński zbiór był dalej poszerzany. Warto teraz wzbogacać kolekcję, bo fotografia ciągle jeszcze stosunkowo niewiele kosztuje - mówi Robakowski.
Józef Robakowski , rocznik 39, autor filmów, cykli fotograficznych, zapisów wideo, rysunków, instalacji, obiektów, projektów konceptualnych oraz inicjator wielu multimedialnych akcji artystycznych. Studiował historię sztuki i muzealnictwo na uniwersytecie toruńskim. Wykłada w Zakładzie Fotografii i Reklamy Wizualnej na łódzkiej PWSFTViT. Współzałożyciel eksperymentujących grup artystycznych, m.in.: Zero-61 (1961-1969), oraz powołanego w 1970 roku w Łodzi Warsztatu Formy Filmowej i Telewizyjnej Grupy Twórczej Stacja Ł.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz