Był to taki mecz w rodzaju treningowo-towarzyskich, a zmierzyły się ze sobą drużyny składające się nie tylko z mieszkańców Olsztyna, bo również z Giżycka (4 osoby) i Elbląga (2). Ekipa „Zielonych” zdobyła siedem, a „Pomarańczowych” cztery przyłożenia. Wiekowa rozpiętość uczestników: od 18 do… 70 lat. Najstarszym rugbistą na boisku był Krzysztof Kłowas, który w zespole olsztyńskich Budowlanych grał ostatnio nieco ponad 20 lat temu. Teraz zaliczył pełne 80 minut i po zejściu z boiska nie wyglądał na bardziej zmęczonego niż jego dużo młodsi boiskowi koledzy.
- Kondycja mi dopisała - przyznał. - To pewnie wynik tego, że sporo pływam. Jednak z wiekiem zamieniłem rugby na… wędkarstwo. Uczestniczę w różnych zawodach, a puchary, które w nich zdobyłem z trudem mieszczą się w domu. Cieszę, że zdecydowałem się wziąć udział w tym meczu, bo powspominałem swoją grę na tym boisku, no i spotkałem się po latach z kolegami z drużyny Budowlanych.
W akcji 70-letni Krzyszfof Kłowas (nr 6)
Spotkaniu bacznie przyglądał się trener Leszek Bors. Od kilku tygodni prowadzi na tym stadionie zajęcia z kandydatami na rugbistów w wydaniu 15-osobowego zespołu. Wrócił do takiej pracy w tym miejscu po dziesięciu latach.
- Ostatni raz prowadziłem tu trening w 2010 roku - opowiadał. - Wzruszyłem się kiedy wszedłem ponownie na ten stadion. To było dla mnie coś niezwykłego, co tu się odbywało i jak mocno mnie, i pewnie wielu moich podopiecznych, dotyczyło. Ogłosiliśmy nabór na zajęcia do 15-osobowego zespołu. Zjawiło się sporo chętnych, a wśród nich kilku, którzy grali wcześniej u mnie. Te treningi były i są dla wszystkich chętnych i to niekoniecznie tych, którzy już w rugby grają czy też grali. Do końca września będziemy trenować tu na tym boisku, a potem przejdziemy do sali. Bardzo się cieszę, że taki mecz doszedł do skutku, a głównie z jego sporej frekwencji uczestników. Grało m.in. kilku moich dawnych podopiecznych, to „młynarze”: Tomasz Silwanowicz, Piotr Bałacenko; łącznicy ataku: Jerzy Kardaś i Marcin Kwiatkowski, łącznicy młyna: Przemysław Krysk i Piotr Wardaszko oraz środkowy ataku - Bogdan Deptuła.
Na tym niezwykłym spotkaniu nie mogło zabraknąć Henryka Pacha, szefa Warmińsko-Mazurskiego Związku Rugby, który wniósł, i nadal wnosi, wiele cennych i skutecznych inicjatyw służących dynamicznemu rozwojowi rugby w naszym regionie. To z jego inicjatywy odbędzie się w najbliższą sobotę bardzo interesująca impreza w Lubawie.
- Na tamtejszym stadionie miejskim 19 września zostanie przeprowadzony pierwszy turniej zespołów 7-osobowych Polskiej Ligi Rugby 7 - poinformował prezes W-MOZRugby. - Czyli właśnie w Lubawie będzie miała miejsce inauguracja sezonu 2020/2021 w tej grze, która jest oficjalnie dyscypliną olimpijską. Do rywalizacji przystąpi dziewięć zespołów, wśród nich dwa z naszego województwa: Rugby Team Olsztyn i wojskowa drużyna Alcamo Rugby Team Giżycko. Pierwszy mecz rozpocznie się o godz. 10. Turniej odbędzie się pod patronatem wojewody i jest współfinansowany przez marszałka województwa oraz miasto Lubawa.
Lech Janka
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz