Data dodania: 2012-10-02 09:52
Olsztyn miastem dla emerytów? Dlaczego narzekamy na studentów?
Od kilku dni na lokalnych forach internetowych i w części olsztyńskich mediów natknąć się można na wzmianki o tym, że rozpoczyna się rok akademicki, a w związku z tym do Olsztyna wracają studenci. I tu zaczynają się komentarze: że studenci są głośni, śmiecą i korkują miasto. Dlaczego miasto wojewódzkie, które powinno szczycić się tym, że ściąga młodych chcących się tu rozwijać i zostawiać pieniądze - wciąż biadoli, o tym, że student to wróg, który nie daje żyć emerytom na osiedlach?
Na lokalnych forach internetowych pojawiają się komentarze typu : ''słoiki'' wróciły do Olsztyna - zacznie się hałas, bałagan i korki. Inne komentarze tylko zaogniają atmosferę ''Po co nam ta zbieranina ze wszystkich mieścin''?
Lokalne tabloidy już od połowy września karmią nas informacjami o tym, jakim koszmarem dla mieszkańców bloków przy Tuwima czy Obrońców Tobruku jest powrót studentów do Olsztyna. W wielu ogłoszeniach dotyczących wynajmu mieszkania zdarzają się nawet dopiski ''za wyjątkiem studentów''.
Z powrotu żaków do naszego miasta cieszą się obecnie chyba tylko właściciele pubów i restauracji, czy stacji benzynowych, które zarabiają na młodych. Skąd ta niechęć do młodych ludzi? Czy Olsztyn jest miastem emerytów, którzy zapomnieli już, czym jest młodość, jakimi prawami się rządzi?
Co sądzicie na ten temat? Jak zmienić stereotyp ''hałaśliwego żaka'', który z powodzeniem funkcjonuje w naszym mieście?
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz