Sąd zdecydował: ruszył proces ws. Helpera
Tak zwana „afera Helpera” to najobszerniejsza sprawa, jaka do tej pory wpłynęła do rozpoznania do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Liczy niemal 500 tomów akt i załączników, co stanowi około 100 tys. kart dokumentów. Sam akt oskarżenia w tej sprawie wraz z uzasadnieniem i listą świadków wnioskowanych do przesłuchania na rozprawie (kilkaset osób) ma ponad 2000 stron. Obejmuje on 42 osoby oskarżone i opisuje łącznie ponad 140 zarzutów.
To czy proces ruszy, ze względu na długą listę osób, którym postawiono zarzuty, znajdowało się pod znakiem zapytania. Finalnie w poniedziałek na rozprawę stawiło się 26 oskarżonych, liczni obrońcy, oskarżyciel publiczny oraz oskarżyciele posiłkowi. Sąd postanowił prowadzić rozprawę pod nieobecność kilkunastu oskarżonych.
Pierwszego dnia procesu sąd odebrał personalia od oskarżonych, a następnie poprosił prokuratora o odczytanie aktu oskarżenia. Odbieranie wyjaśnień przewidziano w najbliższych dniach (18, 19 i 26 lutego).
Zorganizowana grupa przestępcza państwa K.
Według ustaleń prokuratora stowarzyszenie „Helper”, na przestrzeni lat 2010-2017 uzyskało dotacje celowe przeznaczone na finansowanie zadań publicznych polegających na prowadzeniu środowiskowych domów samopomocy (ŚDS) w gminach: Purda, Reszel, Jedwabno i Olsztyn.
Główne osoby oskarżone w tej sprawie to Katarzyna K. (27 zarzutów) i Marzena H. (18 zarzutów). Prokurator przedstawił im zarzut stworzenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, która pod pozorem realizowania zadań publicznych z zakresu pomocy społecznej – prowadzenia przez stowarzyszenie „Helper” środowiskowych domów samopomocy w wyżej wymienionych gminach, miała wyłudzić z budżetu państwa oraz budżetu jednostek samorządu terytorialnego łącznie ponad 71 mln złotych dotacji celowych, udzielonych na podstawie fikcyjnych faktur i innych poświadczających nieprawdę dokumentów.
W skład tej zorganizowanej grupy przestępczej mieli wchodzić w różnych okresach czasu także Arkadiusz S. (8 zarzutów), Jacek H. (9 zarzutów), Henryk C. (15 zarzutów) oraz mąż Katarzyny K. – Tomasz K., znany jako „agent Tomek” (19 zarzutów). Wspomniana grupa przestępcza z wyłudzonych dotacji miała przywłaszczyć sobie pieniądze w łącznej kwocie przekraczającej 33 mln zł.
Oskarżeni swoim działaniem mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości na szkodę Gminy Purda w łącznej kwocie ponad 20,1 mln zł, na szkodę Gminy Olsztyn – w łącznej kwocie blisko 25 mln zł, na szkodę Gminy Jedwabno – w łącznej kwocie ponad 7,3 mln zł oraz na szkodę Gminy Reszel – w łącznej kwocie 17,5 mln zł.
Według ustaleń prokuratora oskarżeni z pobranych dotacji opłacali w znacznej części koszty zakupu i usług, które nie miały związku z prowadzeniem ŚDS-ów (przykładowo: zakupu markowych kosmetyków i odzieży, drona, czy wynajmu luksusowych pojazdów). Oskarżeni mieli również przedstawiać nierzetelne rachunki i faktury wystawiane przez różne podmioty na rzecz stowarzyszenia. Dotyczyły one usług, które nie miały miejsca w rzeczywistości lub wartość wykonanych faktycznie prac była niższa.
Urzędnicy nie dopilnowali umów?
Oskarżonymi w tej sprawie są również urzędnicy i samorządowcy z Warmii i Mazur. Pełniąc w swoich gminach określone funkcje publiczne mieli oni nie dopełnić ciążącego na nich obowiązku w związku z zawartymi ze stowarzyszeniem „Helper” umowami na prowadzenie ŚDS-ów i tym samym działać na szkodę tych gmin.
Według prokuratora to niedopełnienie obowiązków miało polegać na braku dbałości o prawidłową gospodarkę finansową gminy oraz braku kontroli oceny realizacji zleconego zadania, w szczególności stopnia realizacji, efektywności, rzetelności i jakości realizacji, prawidłowości wykorzystania środków publicznych na realizację zadania i prowadzenia dokumentacji związanej z wykonywanym zadaniem.
Na liście oskarżonych o nie dopełnienie obowiązków znaleźli się: Jerzy L. jako wójt Purdy miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 14 mln zł, Piotr P. jako wójt Purdy miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 6 mln zł, Małgorzata B.-B. jako trzeci zastępca prezydenta Olsztyna miała wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 18 mln zł.
Ponadto Monika M. jako dyrektor w Urzędzie Miasta w Olsztynie oraz pełnomocnik prezydenta Olsztyna ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi miała wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 16 mln zł, Jarosław S. jako pierwszy zastępca prezydenta Olsztyna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 8 mln zł, Krzysztof O. jako wójt Jedwabna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie ponad 5 mln zł, Sławomir A. jako wójt Jedwabna miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w wysokości 2 mln zł, Marek J. jako burmistrz Reszla – miał wyrządzić gminie wielką szkodę majątkową w kwocie 17,5 mln zł.
Piotr Grzymowicz: to układ pisowski
Wśród oskarżonych znalazł się także Piotr Grzymowicz, były prezydent Olsztyna, który miał wyrządzić gminie szkodę majątkową w kwocie prawie 25 mln zł.
Wieloletni włodarz naszego miasta nie przyznaje się do winy. - Pan prokurator działający w ramach pewnego „układu pisowskiego”, dostał zadanie, aby w całym postępowaniu obciążyć samorządowców. Trzeba było przykryć aferę związaną z agentem Tomkiem - powiedział w poniedziałek przed wejściem na salę rozpraw Piotr Grzymowicz i dodał: - Robiliśmy kontrole, ale moi urzędnicy nie są policjantami, prokuratorami ani urzędnikami kontroli skarbowej, a dopiero w kontroli krzyżowej okazało się, że faktury były podrabiane, a rachunki vatowskie zawyżane. Moi urzędnicy nie mogli tego sprawdzić.
Jednym z zarzutów w tej sprawie jest także niedopełnienie obowiązków przez Wojewodę Warmińsko-Mazurskiego Mariana P. w okresie od 2010 do 2015 roku. Przewinienie Mariana P. miało polegać na nienależytym wykonywaniu zadań w zakresie przyznawania i rozliczania dotacji dla jednostek samorządu terytorialnego oraz zaniechaniu podejmowania działań mających na celu zabezpieczenie prawidłowej realizacji zadań i prawidłowego wydatkowania środków publicznych.
Czytaj również:
Sąd odrzucił wniosek byłego prezydenta. Piotr Grzymowicz będzie odpowiadał w tzw. aferze Helpera
Były prezydent Olsztyna z zarzutami. W tle miliony złotych i "agent Tomek"
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz