We wtorek kilkadziesiąt osób zebrało się na placu przed olsztyńskim ratuszem, aby uczcić pierwszą rocznicę śmierci prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. Rok temu został on bowiem zasztyletowany przez napastnika, który wbiegł na scenę w czasie przemówienia prezydenta. Wszystko to odbyło się na oczach tysięcy ludzi, podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Podobnie jak w wielu miejscach całego kraju, również w Olsztynie, uczczono tragiczną śmierć Adamowicza. W godzinach wieczornych sprzed urzędu miasta ruszył marsz żałobny, którego uczestnicy w ciszy oddali hołd zmarłemu. Zwieńczeniem uroczystości było wspólne zapalenie zniczy.
Poza mieszkańcami miasta w zgromadzeniu wzięli udział również politycy, w tym prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz, który w takich słowach wypowiedział się o zmarłym: - Znałem Pawła Adamowicza z racji bliskiego sąsiedztwa naszych miast i w miarę regularnych kontaktów samorządów. Był jednym z wybitnych liderów ruchu samorządowego. Jego działalność i sukcesy Gdańska były również dla nas, samorządowców wzorem i punktem odniesienia.
Uroczystość była również okazją do przypomnienia Polakom, aby zaprzestali szerzyć mowę nienawiści.
- Myślę, że musimy pamiętać o tej tragedii. Jesteśmy coś winni Prezydentowi, Pawłowi Adamowiczowi. Jesteśmy winni nie tylko naszą pamięć, ale przede wszystkim sprzeciw przeciwko mowie nienawiści. Nie zgadzamy się na to, aby nas poróżniono i aby budowano podziały między nami – przekonywała miejska radna, a zarazem przedstawicielka Komitetu Obrony Demokracji, Marta Kamińska.
Podczas krótkiego przemówienia, prezydent Olsztyna wspomniał również o polityce prowadzonej przez partię rządzącą.
- Co się zmieniło od czasu śmierci Pawła Adamowicza? Obserwując chocholi taniec rządowych mediów i służb specjalnych wokół Marszałka Senatu, Tomasza Grodzkiego możemy z dużym przekonaniem stwierdzić, że nie zmieniło się nic. Ta śmierć w najmniejszym stopniu nie nauczyła rządzących, że dzielenie Polaków to potencjalna przyczyna kolejnych tragedii – grzmiał prezydent Olsztyna. I dodał: – Prawdziwi katolicy, a za takich uważają się rządzący, zwykli w takich sytuacjach bić się w pierś i mówić "Mea culpa". Nasi rządzący uderzają w pierś i powtarzają "Tuska culpa" – "Wina Tuska".
Za zgromadzenie zorganizowane w Olsztynie podziękowała żona zmarłego Prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz.
Komentarze (13)
Dodaj swój komentarz