W środę (29 listopada) olsztyńscy radni rozmawiali o przejęciu terenów gminy Purda i stworzeniu w rejonie południowej obwodnicy miasta m.in. miasteczka prawnego. Pomysł pod koniec ubiegłego roku przedłożył prezydent Olsztyna, Robert Szewczyk, argumentując, że stolica regionu, aby pełnić metropolitalną funkcję, musi znaleźć nowe miejsce m.in. dla sądów, prokuratur, aresztu śledczego, a w przyszłości sądu apelacyjnego.
Piotr Grzymowicz „ostro” o konferencji starostwa
Dyskusję, która poprzedziła głosowanie nad uchwałą ws. gminy Purda, rozpoczął były prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. Odniósł się do wczorajszej konferencji w starostwie powiatowym, podczas której Wojciech K. Szalkiewicz, rzecznik powiatu olsztyńskiego, „wytknął” ratuszowi nie najlepszą kondycję finansową [CZYTAJ RÓWNIEŻ: Starostwo kontratakuje ws. aneksji gminy Purda. Olsztyn ratuje się przed bankructwem?].
- Przedstawiono kłamliwe dane – stwierdził Grzymowicz. - Jakim prawem rzecznik ma czelność mówić, że gmina Olsztyn bankrutuje? Najpierw niech sprawdzi u siebie - dodał, przedstawiając liczby dotyczące zadłużenia powiatu.
Podczas środowej sesji rady miasta pojawiła się liczna grupa reprezentantów gminy Purda. Na zdjęciu, za Piotrem Grzymowiczem, widzimy m.in. wójt Teresę Chrostowską
Wieloletni prezydent Olsztyna przekonywał, że zadłużenie stolicy Warmii i Mazur jest najniższe w kraju, jeśli chodzi o miasta wojewódzkie. Z kolei zdaniem władz powiatu to właśnie problemy finansowe miasta mają stanowić jedną z przyczyn przejęcia gruntów gminy Purda.
Mirosław Arczak: Prezydent Olsztyna jak chuligan pod krawatem
Olsztyńscy radni w większości popierali w swoich wystąpieniach ideę poszerzania granic miasta. Nie wszystkim podobał się jednak sposób, w jaki realizują zadanie władze stolicy regionu.
- O idei rozszerzania granic możemy dyskutować. Natomiast sposób, w jaki pan to realizuje, jest fatalny. Zabrakło dialogu – zwrócił się do prezydenta Roberta Szewczyka, radny PiS, Radosław Nojman.
W podobnym tonie wypowiedział się Marcin Możdżonek, który powołał się na przykład Rzeszowa, gdzie przez wiele lat grał zawodowo w siatkówkę. - Prezydent Tadeusz Ferenc, świętej pamięci, opowiadał mi jak wyglądał proces poszerzania granic w Rzeszowie. Pracował na to latami. Rozmawiał z gminami, które chciał przyciągnąć. To muszą być negocjacje z poszanowaniem drugiej strony – stwierdził radny niezrzeszony.
I dodał: - Poszerzanie granic Olsztyna jest konieczne. Jednak sposób w jaki to robimy, na rympał, nie zbuduje nam dobrych relacji z sąsiadami. Nie możemy wychodzić z pozycji siły, bo takiej siły do końca nie mamy.
Suchej nitki na działaniach Roberta Szewczyka nie zostawił inny z radnych niezależnych, Mirosław Arczak. Przejęcie terenów gminy Purda i stworzenie tam miasteczka prawnego nazwał „wizją wyciągniętą z kapelusza”.
- Olsztyn i sześć sąsiednich gmin to wspólnota. Olsztyn jest tutaj niekwestionowanym liderem, ale prezydent takim liderem się nie jawi. Jawi się za to jako gwałtowny i nieobliczalny chuligan pod krawatem – powiedział Arczak.
Robert Szewczyk: Musimy odważnie patrzeć w przyszłość
Robert Szewczyk podkreślił, że dzisiejsze głosowanie dotyczy uchwały intencyjnej, która otworzy furtkę do rozpoczęcia szerokich konsultacji społecznych. Zaprotestował też przeciwko stosowaniu przez przeciwników przesunięcia granicy miasta wojennej nomenklatury. - Jest to w pełni demokratyczna, przejrzysta procedura. Nie żadna aneksja.
Prezydent bronił koncepcji miasteczka prawnego z dala od centrum miasta. Przypomniał, że dzisiejsze sądy i areszt, jeszcze sto lat temu również znajdowały się na obrzeżach. Na wątpliwości radnego Grzegorza Smolińskiego, który mówił o konieczności przeprowadzki wraz z sądami kancelarii prawnych, Robert Szewczyk odpowiedział, że nie ma negatywnego stanowiska od radców. - Jestem przekonamy, że w miasteczku prawnym rozwinie się taki sektor – stwierdził.
Prezydent Olsztyna przypomniał też, że sporny teren jest w większości własnością Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, a nie gminy Purda.
- Nie zmieni się własność, ale zmieni się administrator i podejście do zagospodarowania tego terenu, jako naturalnego przedłużenia Olsztyna. Mieszkańcy tych terenów otrzymają dostęp do wszystkich funduszy rozwojowych, które są w mieście: do budżetów obywatelskich, organizacji pozarządowych, klubów sportowych czy transportu publicznego, który dla olsztyńskich dzieci jest bezpłatny – tłumaczył Szewczyk.
Włodarz stolicy regionu odniósł się też do poruszanej przez radnych kwestii finansowania „przeprowadzki” prawniczej administracji. - Nie są to inwestycje miasta, to inwestycje skarbu państwa. Miasto je umożliwia poprzez udostępnienie terenu – wyjaśnił. - To będzie długotrwały proces, ale musimy odważnie patrzeć w przyszłość – podsumował Robert Szewczyk.
Za przyjęciem uchwały o wyrażeniu woli przystąpienia do procesu zmiany granic administracyjnych Olsztyna głosowało 14 radnych. Przeciw był tylko Mirosław Arczak. Osiem osób wstrzymało się od głosu. Byli to radni klubu PiS oraz Marcin Możdżonek.
Ostateczną decyzję w kwestii przejęcia przez Olsztyn części terenu, administracyjnie należącego do gminy Purda, podejmie rada ministrów. Nastąpi to po zasięgnięciu opinii: gminy, powiatu olsztyńskiego oraz wojewody warmińsko-mazurskiego. Co istotne rząd nie będzie musiał brać pod uwagę zdania powyższych podmiotów.
Czytaj również:
"Po 7 nie kradnij". Mieszkańcy gminy Purda protestowali przed ratuszem [ZDJĘCIA]
Co planuje Olsztyn na 235 ha od gminy Purda? Miasteczko prawne to nie wszystko
Wójt gminy Purda o działaniach prezydenta Olsztyna: To samowola i napaść ekonomiczna
Komentarze (111)
Dodaj swój komentarz