Tej konsekwencji zabrakło Jarosławowi Gowinowi, który na początek wstrzymał się od głosu, a w kolejnych głosowaniach na ten sam temat po prostu nie brał udziału. Za projektem PiS głosował także minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Mimo kilkukrotnych prób nie udało nam się dodzwonić, ani do profesora Maksymowicza ani też do Michała Wypija. Pamiętamy jednak, że szczególnie profesor Maksymowicz jednoznacznie wypowiadał się przeciw majowym wyborom z obawy o zdrowie Polaków. Poprosiliśmy więc o komentarz olsztyńskiego posła Koalicji Obywatelskiej Janusza Cichonia.
Jak pan oceni to co wydarzyło się w parlamencie. Czy zdrowie przegrało z polityką?
- Tak uważam. Na początek chciałbym jednak oddać pełen szacunek kolegom posłom Wypijowi oraz Maksymowiczowi. Zdaję sobie sprawę jak trudno wyłamać się z dyscypliny partyjnej. Nawet jeśli cel jest szlachetny. Wracając zaś do ustaw związanych z wyborami to chciałbym podkreślić, że te wybory to będzie jedna wielka farsa. Bo jak policzyć prawidłowo głosy, jak ustalić czy każdy oddał tylko jeden głos, jak zabezpieczyć zdrowie głosujących. A mamy obecnie gorszą sytuacje w zabezpieczeniu rodaków przed zarazą niźli Włochy. Brakuje wszystkiego – masek rękawiczek, kombinezonów. Zarażonych jest coraz więcej lekarzy i pielęgniarek. Boję się, że może to się zakończyć katastrofą.
Janusz Cichoń (Koalicja Obywatelska)
Jak zachowa się więc w obliczu wyborów Koalicja Obywatelska?
- Nasza kandydatka nie wycofa się, lecz nie będziemy w akcji przedwyborczej wykazywali żadnej aktywności. Nie wystawimy też, z obawy o bezpieczeństwo zdrowotne, własnych przedstawicieli do komisji wyborczych. Z tego co słyszę w kuluarach to inne partie opozycyjne zachowają się podobnie. Różnice będą co najwyżej w jakichś drobnych niuansach.
Coraz gorzej jest z naszą gospodarką…
- Pomoc dla biznesu to (przeliczając na osobę) mniej więcej 10% tego co przeznaczają na walkę o swoją gospodarkę Niemcy. Zgadzam się, że Niemcy są od nas bogatsi. Ale czy aż dziesięć razy? A tu już szef państwowego PKO ogłasza utrudnienia przy zatwierdzaniu kredytów hipotecznych. To może oznaczać gigantyczną stagnację w budownictwie czyli jednym z filarów gospodarki. Za chwilę też może się załamać kurs złotego. Nie wróży to nic dobrego nie tylko chętnym do zagranicznej turystyki.
To są zarzuty. Czy macie jednak jakieś własne pomysły?
- Gospodarka bez pieniędzy nie ruszy. Muszą się one znaleźć. I to nie te puste, dodrukowane. Może trzeba zreformować i ograniczyć jakieś monumentalne programy, byle tylko wspomóc gospodarkę. Mateusz Morawiecki pewnie ma jakieś pomysły w tej kwestii tylko czy potrafi do nich przekonać Jarosława Kaczyńskiego? Mam poważne wątpliwości.
Smutny ten ostatni akcent. Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Krzysztof Szczepanik
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz