Paulina Kołodziejczyk i Miłosz Pawlak pochodzą z Kalisza, gdzie chodzili do jednej klasy w liceum. Postanowili studiować w Olsztynie. Ona medycynę, on weterynarię. Są także aktywnie działającymi harcerzami. Paulina zajmuje się nauką pierwszej pomocy. Miłosz prowadzi akademicki krąg harcerski, pasjonuje się fotografią i prowadzi blog 730 Historii, gdzie opisuje przeżycia swoich rozmówców.
Postanowili wziąć udział w 29. etapie rowerowej sztafety dookoła świata Bike Jamboree. 30 lipca wylatują z Warszawy do Paryża, następnie do Nowego Jorku, a stamtąd do Detroit skąd pojadą samochodem do Traverse City. Stąd rozpoczną jazdę.
– Bike Jamboree jest to harcerska inicjatywa, ale nie tylko harcerze biorą w niej udział. Każdy etap promuje Polskę i harcerstwo. Sztafeta wyruszyła z Gdańska w 2017 roku. Jej celem jest okrążenie świata na rowerach. W grudniu wróci do Polski. Naszym celem jest dojechać na 24. World Scout Jamboree – największą na świecie imprezę skautów, która odbywa się w Wirginii Zachodniej – powiedziała Paulina Kołodziejczyk.
Tam przekażą pałeczkę innemu zespołowi. Wraz z nimi na wyprawę wybierają się cztery inne osoby z Polski: Martyna z Kalisza, Kasia z Łodzi, Agata z Trójmiasta i Miłosz z Warszawy.
– Połączył nas projekt. Wcześniej się nie znaliśmy, ale przygotowując się do wyjazdu, kilkukrotnie się spotkaliśmy – wyjaśnia w rozmowie z nami Miłosz Pawlak.
Paulina i Miłosz przejadą trzy stany: rozpoczną w Michigan, przy wielkich jeziorach, później przejadą przez Ohio i dotrą do Wirginii Zachodniej.
– Do przejechania mamy ok. 1600 km w 20 dni. Taki jest plan – dodaje Paulina.
Miłosz śmieje się, że przygotowywali się do tej wyprawy, od kiedy zaczęli jeździć na rowerach.
– Jest to nasz główny środek transportu. Po mieści poruszamy się na nich. W ramach przygotowań w majówkę wybraliśmy się w kilkudniową podróż po szlaku Green Velo na wschodzie Polski (rozpoczyna się w Elbląga i wiedzie przez Suwałki, Białystok, Chełm, Przemyśl, Rzeszów, Sandomierz do Kielc – red.). Zrobiliśmy ponad 200 kilometrów z Gołdapi do Białegostoku – powiedział Miłosz.
Wierzą, że dadzą radę także w Stanach Zjednoczonych. O sztafecie dowiedzieli się podczas obchodów 100-lecia Związku Harcerstwa Polskiego.
– Miłosz rozmawiał z dziewczynami ze stoiska Bike Jamboree. Wbiegł do namiotu i zawołał: Paulinka, jedziemy na sztafetę do Stanów. Wieczorem wypełnialiśmy kwestionariusz – śmieje się Paulina.
Rowery i sprzęt biwakowy jest zagwarantowany przez sponsorów, natomiast koszty dotarcia i pobytu muszą pokryć uczestnicy. Dlatego też poszukują sponsorów, którzy pomogliby im spełnić marzenia.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz