Olsztyński ''samotniak'' to blok przy ul. Niepodległości, w którym znajdują się lokale komunalne i socjalne administrowane przez Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie. Lokale zajmują tu byli więźniowie, alkoholicy, alimenciarze, czy awanturnicy, których eksmitowano z innych lokali komunalnych na terenie miasta. Tak powstało olsztyńskie ''getto'', które jest częstym tematem doniesień lokalnych mediów informujących o kolejnym pobiciu, pożarze, czy awanturze.
''Samotniakiem'' rządzą środowiska patologiczne, które terroryzują okolicę. Część lokali zajmują samotne matki z dziećmi, czy rodziny z trudną sytuacją ekonomiczną. Ci mieszkańcy ''samotniaka'' codziennie drżą o swoje życie, nie mając pewności, co może przynieść kolejny dzień.
Nie pomagają codzienne interwencje olsztyńskich policjantów, czy strażników miejskich. Zatrzymani za awantury, czy wandalizm po jakimś czasie wracają do swoich mieszkań i horror zaczyna się od początku. Problem od lat wydaje się być nierozwiązywalny. ZLiBK co prawda planuje remont budynku i przeniesienie części lokatorów do innych mieszkań socjalnych, to jednak wydaje się być zamiataniem problemu pod dywan.
''Samotniakiem'' zajęli się w ubiegłym tygodniu dziennikarze programu ''Blisko ludzi'', którzy próbowali ustalić dlaczego od lat – mimo znajomości problemu – urzędnicy są bezsilni. To co usłyszeli niewiele jednka wnosi do sprawy. Dziennikarze otrzymali jedynie zapewnienie o planowanym zmniejszeniu ilości lokali w bloku i rozdzieleniu tego swoistego getta. Sam szef ZLiBK rozkłada jednak ręce mówiąc wprost – iż nie ma pomysłu na to, dokąd eksmitować wszystkich tych, którzy źle się zachowują. Na mieszkania socjalne i komunalne wciąż czeka wielu olsztynian.
Pozostaje mieć nadzieję, iż zgodnie z ''teorią rozbitej szyby'', remont ''samotniaka'' zastopuje wciąż wzrastającą tam przestępczość i szerzące się akty wandalizmu.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz