W piątek, 18 czerwca, pod olsztyńskim sądem rejonowym zebrało się kilkanaście osób, które chciały wesprzeć niezależnych sędziów i wspólnie żądać przywrócenia do pracy odsuniętych od orzekania sędziów Pawła Juszczyszyna, Beaty Morawiec i Igora Tuleyi. Wydarzenie zorganizował olsztyński oddział Komitetu Obrony Demokracji.
- Trudno wyobrazić sobie demokratyczny kraj, w którym sędziowe są poddawani represjom za wydawanie wyroków niezgodnym z tym, co chciałaby władza. Trudno wyobrazić sobie demokratyczny kraj, kiedy sędziowie, wydając orzeczenia według prawa i własnego sumienia, muszą się liczyć z takimi konsekwencjami jak postępowania dyscyplinarne, przymusowe przenoszenie do innych wydziałów czy odsunięcia od orzekania. Trudno wyobrazić sobie demokratyczny kraj, w którym władza za pomocą mediów państwowych, szkaluje sędziów, walczących w obronie niezależności sądownictwa. A niestety to wszystko dzieje się w Polsce – powiedziała Marta Kamińska z Komitetu Obrony Demokracji oraz radna miejska.
I dodała: - I chociaż najbardziej jawnym i jaskawym przykładem represji było, jak to w przypadku sędzi Beaty Morawiec, i dalej ma miejsce w przypadku sędziów Pawła Juszczyszyna i Igora Tuleyi, zawieszenie i odsunięcie od orzekania, tak naprawdę lista sędziów, którzy spotykają się z represjami w Polsce jest znacznie dłuższa.
Głos zabrała także sędzia olsztyńskiego sądu.
- Chcę powiedzieć tylko dwie rzeczy. Pierwszą, zacytować mojego bohatera mojego serca, czyli Jerzego Dudę Gracza, który mówi, że wolność, to jest zrozumienie konieczności. Każdy z sędziów rozumię tę konieczność, tylko nie każdy za nią podąża. Część osób po prostu uważa, że jest im wygodniej tego nie robić, aale wydaje mi się, że nadal większość sędziów jest za tym, żeby zrozumieć, że to oni będą bronić niezależności sądownictwa – przyznała sędzia.
Następnie sędzia podziękowała osobom, które stają w obronie sądownictwa.
W wydarzeniu udział wzięło kilkanaście osób. Na miejscu była także policja. Podobne demonstracje odbyły się w innych miastach Polski.
Organizatorzy zapowiadają, że ich protesty nie wygasną do czasu sędziowie nie zostaną przywróceni do pracy. Przypomnijmy, że sędzia Paweł Juszczyszyn został w lutym 2020 roku zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną, ponieważ toczyło się wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
Sędzia przychodził do pracy mimo zawieszenia, jednak zostały mu odebrane wszystkie sprawy.
Dopiero bydgoski sąd wydał orzeczenie o możliwości jego powrotu do pracy, czemu sprzeciwił się prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, tłumacząc, że byłby to spór kompetencyjny, a on nie jest władny rozstrzygnąć takiej kwestii.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz