Przypomnijmy, Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu pod koniec stycznia bieżącego roku ogłosił przetarg na dostawę i obsługę systemu. Okazuje się, że zgłosiła się do niego tylko jedna firma. Jest nią Roovee, czyli firma, która odpowiadała za pilotaż programu.
Wykonawca ma dostarczyć 200 sztuk rowerów, 20 stacji, stronę internetową i aplikację na telefon, która ma ułatwić mieszkańcom korzystanie z systemu. Miasto zaznaczyło przy tym, że w przypadku posiadania dodatkowych środków finansowych zastrzega możliwość skorzystania z prawa opcji, polegającego na zwiększeniu liczby stacji i rowerów. Szacowana ilość prawa opcji wynosi do 10 stacji oraz 100 rowerów.
Rowery mają być limonkowo-szare z koszykami, nowe lub używane. W przypadku tej drugiej opcji zaznaczono, że pojazdy muszą być sprawne i spełniające wszystkie wymagania zawarte w zamówieniu. 10 proc. z nich będzie wyposażona w foteliki do przewożenia dzieci o wadze nieprzekraczającej 22 kg. Aby wypożyczyć rower, najpierw będzie trzeba uruchomić aplikację i zeskanować kod QR, znajdujący się na pojeździe i na urządzeniu zabezpieczającym rower. Inne opcje na uruchomienie to kontakt telefoniczny z Centrum Kontaktu oraz zbliżenie Olsztyńskiej Karty Miejskiej do czytnika kart znajdującego się na rowerze.
Początkowo szacowano, że ORM wystartuje na początku czerwca bieżącego roku. Jednak prezydent uważa, że system ruszy jeszcze szybciej.
- Wszystko wskazuje na to, że już na „wielką” majówkę rowery miejskie najnowszej generacji powrócą na ulice Olsztyna w jeszcze większej liczbie i z nowymi stacjami dokującymi - pisze na swoim fanpage'u prezydent Piotr Grzymowicz.
Ze statystyk wynika, że w ubiegłym roku mieszkańcy zrealizowali 63 tys. połączeń, a łącznie przejechali niemal 201,6 tys. kilometrów.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz