Gdy wszyscy walczymy o nasze życie i zdrowie, gdy Sejm i Senat pracują nad łagodzeniem skutków kryzysu, prawica nie ustaje w swoich ideologicznych obsesjach. Mówimy temu nie. Podejmujemy jednak tę rękawicę, bo epidemia nie zwalnia nas z zobowiązań wyborczych. A w naszym programie powiedzieliśmy wyraźnie: nie zgadzamy się na zaostrzenie przepisów aborcyjnych. Jedyna zmiana, na którą się zgodzimy, to wzmocnienie praw kobiet, z których każda powinna móc decydować o swoim ciele i życiu.
Polki i Polacy powiedzieli już raz stanowczo nie zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych. Kilka lat temu przetoczyły się przez całą Polskę, od małych miejscowości po wielkie miasta, czarne protesty. Wtedy wychodziliśmy na ulice w obronie praw kobiet, w sprzeciwie wobec ideologicznego, prawicowego dyktatu. Dzisiaj badania opinii publicznej pokazują, że w Polsce dominują zwolennicy liberalizacji obecnej ustawy aborcyjnej. Lewica jest tutaj konsekwentna od lat dziewięćdziesiątych.
Już blisko 30 lat składamy regularnie projekty ustaw, które zmierzają do dostosowania polskich przepisów do standardów obowiązujących w większości państw europejskich. Prawo i Sprawiedliwość oraz konserwatywna prawica po raz kolejny występuje przeciwko kobietom, przeciwko ich prawom i przeciwko całemu społeczeństwu. Dla lewicy wciąż najważniejsze są kobiety i prawa człowieka.
Na kwietniowym posiedzeniu Lewica będzie bronić kobiet. Ale powiemy też stanowczo, że w stanie epidemii, w czasach kryzysu, dniach, gdy setki Polaków zakażonych jest koronawirusem, tysiące tracą pracę i zamykają firmy, oprócz walki z epidemią i kryzysem, powinniśmy zajmować się wyłącznie sprawami, które nie mogą czekać. A prawicowe, ideologiczne obsesje nie tylko mogą, ale i powinny czekać długo, najlepiej jak najdłużej.
Marcin Kulasek
Sekretarz Generalny SLD – poseł z Olsztyna
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz