Ponieważ w nagranym filmie Ilnicka oskarża policjantów o przekroczenie uprawnień zwróciliśmy się więc kolejny raz do rzecznika prasowego olsztyńskiej policji, podkomisarza Rafała Prokopczyka z prośbą o wyjaśnienie zajścia. Rzecznik udzielił nam dość ogólnej odpowiedzi, że niebawem zostanie wydany kolejny komunikat, dotyczący całego incydentu. Mamy nadzieję, że nastąpi to szybko.
Prócz tego również wyrażamy nadzieję, iż znajdą się tam jednoznaczne i konkretne odpowiedzi na tak ważne pytania jak:
1. Na jakiej podstawie rzecznik komendanta głównego policji, Mariusz Ciarka oświadczył, iż zatrzymana do kontroli Paulina Ilnicka była pod wpływem narkotyków. Czy przeprowadzano w tej sprawie jakieś badania? Kto z olsztyńskiej komendy udzielił panu Ciarce takich informacji?
2. Policja olsztyńska, piórem swojego rzecznika, oświadczyła, że Ilnicka miała przy sobie woreczek z narkotykami. Chcielibyśmy więc wiedzieć czy znaleziono na rzeczonym woreczku jakiekolwiek odciski i czyje one były. Ponadto czy znaleziony „susz” był w ilościach przyjętych jako „do własnego użytku” czy też zostały tu przekroczone normy.
3. Podkomisarz Prokopczyk w rozmowie z dziennikarzem (niżej podpisanym) stwierdził, na podstawie (jak to określił) posiadanych dokumentów, że interwencja zakończyła się pouczeniem. Na filmie zaś przedstawionym przez Paulinę Ilnicką, słychać wyraźnie, że funkcjonariusz policji jednoznacznie pyta czy zatrzymana zgadza się z 500 – złotowym mandatem. Ilnicka (na tymże filmie) jednoznacznie odmawia przyjęcia mandatu. Czy więc funkcjonariusz w trakcie kontroli zrezygnował z wymierzenia mandatu? Na jakiej podstawie to uczynił? Czy doszedł do wniosku, iż popełnił jakiś błąd czy też stało się to z innego względu?
4. Obowiązujące obecnie prawo (nawet z modyfikacjami dotyczącymi aktualnej walki z pandemią) nie stwierdza jednoznacznie, że mamy jako obywatele obowiązek posiadania przy sobie dokumentów potwierdzających tożsamość. Na jakiej więc podstawie prawnej interweniujący funkcjonariusz wyrwał dziewczynie plecak i przeprowadził faktyczną rewizję.
5. Na filmie dokumentującym interwencję policyjną padają słowa jednoznacznie pozwalające domniemywać groźby karalnej („Masz szczęście, że nie jesteś facetem, bo już byś nie była taka ładna. Policjanta się nie dotyka, bo można sobie złamać kręgosłup”). Jest także fragment stygmatyzujący zatrzymaną, gdzie policjant stwierdza, iż jeśli ktoś mieszka na ulicy Katowickiej to on (funkcjonariusz!) wszystko rozumie. Czy w związku z tymi zwrotami policjant został w jakikolwiek sposób ukarany?
By jednak nie być posądzonym o jednostronne podejście do całej sprawy mamy także kilka pytań do Pauliny Ilnickiej. Do tej pory nie odpowiadała na telefony, wydając tylko kolejne oświadczenia. Liczymy więc, że teraz pochyli się nad naszymi wątpliwościami. Oto one:
1. Dlaczego wiedząc o ograniczeniach w przemieszczaniu się (związanych z walką z pandemią) jednak zdecydowała się na wyjazd rowerem do dość odległej sali treningowej. Przecież to już samo w sobie było złamaniem obowiązujących unormowań.
2. Dlaczego nie okazała funkcjonariuszowi do wglądu swojego dowodu osobistego, poświadczając nieprawdę, iż tego dokumentu przy sobie nie ma!
3. Skąd w jej torbie treningowej znalazł się woreczek z narkotykiem. Po co tenże narkotyk niosła na trening?
4. Jeśli narkotyk był jej własnością to co miała w planie z nim zrobić?
5. Czy jest gotowa na dobrowolne poddanie się bardziej wnikliwym badaniom na obecność (bądź nie) w organizmie śladów po zażywaniu (bądź nie) narkotyków?
Pytania te prócz publikacji na łamach, przesyłamy także do zainteresowanych. Liczymy na konkretne i wyczerpujące odpowiedzi. Ich treść niewątpliwie przedstawimy naszym Czytelnikom.
Krzysztof Szczepanik
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz