W samo południe na płocie okalającym olsztyńską bazylikę konkatedralną św. Jakuba przy ulicy Staszica zawisły dziecięce buciki wraz z zapalonymi zniczami. Wśród nich znalazły się hasła "Oskarżamy pefilów - wierzymy ofiarom!".
- Wydarzenie zorganizowali przede wsmieszkańcy Olsztyna, który nie godzą się z takim postępowaniem księży, gdzie są krzywdzone dzieci, a kler nie jest z tego rozliczany - powiedziała portalowi Olsztyn.com.pl, rzeczniczka prasowa, a zarazem członkini Zarządu Okręgu Olsztyńskiego partii Razem, Małgorzata Matuszewska-Boruc.
Zdaniem zgromadzonych, akcja ma atakować instytucję, która aktywnie broni ludzi, którzy skazują dzieci na cierpienie, a która w dalszym ciągu nie potrafi się z tego rozliczyć i to na całym świecie.
- Istytucja celibatu powoduje, że ludzie robią straszne rzeczy - mówi nam z kolei Marcin Gulczyński z Zarządu Okręgu Olsztyńskiego Razem. - Trzeba z tym walczyć. Trzeba tak postępować, aby tego typu sprawy były transparentne. Nie możemy przenosić takich księży na Ukrainę.
Podobna akcja miała miejsce w Olsztynie pod koniec sierpnia tego roku. Czy coś się od tego czasu zmieniło?
- Biskupi zaczynają się na temat pedofilii wypowiadać - komentuje Matuszewska-Boruc. I dodaje: - Nam przede wszystkim chodzi o to, aby nie było takich incydentów. Chcemy rozliczyć wszystkich księży, którzy mają z pedofilią jakikolwiek związek. A nie tak, że rozliczeniem jest "wysłanie na inną parafię".
Dziecięce buciki wraz ze zniczami zniknęły kilkanaście minut później na prośbę będącej na miejscu policji.
Papież Franciszek mocno poruszony głośną, sierpniową akcją "Baby Shoes Remember" mówił niedawno, że szacunkowo przyjmuje się, że "trądem pedofilii dotkniętych jest 2 proc. kapłanów". W Polsce mamy obecnie 33,5 tysiąca księży i zakonników.
Zobacz również: Jest mapa kościelnej pedofilii w Polsce. Czarne punkty oznaczono też na Warmii i Mazurach
Komentarze (33)
Dodaj swój komentarz