W poniedziałek (30 maja) olsztyńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o próbie oszustwa metodą „na lekarza”. Z relacji 88-latka wynikało, że na jego telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za lekarza jednej z olsztyńskich placówek medycznych. Oszust twierdził, że syn 88-latka choruje na koronawirusa i w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Po chwili senior otrzymał informację, że jedynym sposobem na uratowanie życia członka rodziny jest sprowadzenie specjalistycznego leku, który nie jest refundowany. Jego koszt wynosił blisko 60 tysięcy złotych. Następnie przekazał, że jest w stanie zorganizować transport leku helikopterem z Warszawy do Olsztyna, ponieważ każda minuta jest na wagę życia jego syna.
Oszust w trakcie rozmowy przekazał, że nie może osobiście odebrać od pokrzywdzonego pieniędzy. Twierdził, że ze względu na chorobę syna, senior i pozostali domownicy są objęci kwarantanną domową. Poinstruował 88-latka, że ma przygotować gotówkę i zostawić pod drzwiami. Paczkę miał odebrać pracownik szpitala.
Po chwili do mieszkania weszła sąsiadka 88-latka, która po usłyszeniu fragmentu rozmowy domyśliła się, że może on rozmawiać z oszustem. Kobieta zaproponowała, żeby senior zadzwonił do swojego syna z jej telefonu. Jak się okazało, nic mu nie groziło. Mieszkaniec Olsztyna w ten sposób zorientował się, że miał do czynienia z oszustem.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz