Niektórzy właściciele barów, restauracji, a nawet dyskotek informują, iż w najbliższych dniach ponownie je otworzą, mimo obowiązujących obostrzeń. W stolicy Warmii i Mazur jako pierwszy na taki ruch zdecydował się właściciel lokalu "V.S.20", który w piątkowy wieczór postanowił otworzyć swoje podwoje. Zapowiedź tego wydarzenia przedstawiliśmy kilka dni temu w materiale: Klub na starówce organizuje w weekend wielką imprezę.
Chwilę po "otwarciu bram" na imprezę weszły również przedstawicielki sanepidu w asyście policji, a także posłowie: Monika Falej (Lewica) i Paweł Papke (Koalicja Obywatelska).
- Mamy metraż około 400 metrów, więc maksymalnie wpuścimy 100 osób. Jest bardzo spokojnie. Policja nie wypisuje mandatów. Otrzymam jedynie protokół od pań z sanepidu i decyzja chyba będzie podejmowana już przez "wyższe" osoby w sanepidzie - powiedział mediom "na gorąco" właściciel lokalu.
W najbliższych dniach, jak czytamy w mediach społecznościowych, do oddolnej inicjatywy #OtwieraMy mają dołączyć kolejki przedsiębiorcy z branży gastronomicznej i rozrywkowej.
Jak przekonują, muszą wznowić działalność, by nie zbankrutować. Jednocześnie przekonują, że rządowa pomoc w ramach tzw. tarcz antykryzysowych jest niewystarczająca.
Jak poinformowali w piątek (15.01) dziennikarze RMF FM, rząd nie zamierza ulegać przedsiębiorcom, którzy zapowiedzieli otwarcie swoich działalności ignorując obostrzenia. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego wydał już służbom rekomendację, aby przeprowadzać masowe kontrole i nakładać kary na przedsiębiorców.
- Policjanci razem z inspektorami sanepidu będą sprawdzać w internecie, kto chwali się wznowieniem działalności wbrew zakazowi. Potem taki przedsiębiorca zostanie odwiedzony przez stosowne służby – czytamy na stronie RMF FM.
To nie wszystko, bo uliczne patrole policyjne same zwrócą uwagę na czynne lokale. Z ustaleń rozgłośni wynika, że masowe kontrole rozpoczną się już w najbliższy poniedziałek. To na ten dzień wielu przedsiębiorców zapowiedziało wznowienie swojej działalności. Pierwotnie bowiem tego dnia miał kończyć się lockdown. Rząd jednak podjął decyzję o przedłużeniu obostrzeń.
Za złamanie obostrzeń grozi kara - nawet 30 tys. zł.
Komentarze (66)
Dodaj swój komentarz