A | A | A
Data dodania: 2010-09-03 08:49
Iwona Starczewska
Papierowe dzienniki odchodzą do lamusa
Mamy XXI wiek - okres technologicznego rozwoju więc i rozwiązania codziennych problemów muszą być nowoczesne. Tak jest w przypadku dziennika lekcyjnego, który ze swej papierowej formy przechodzi już w elektroniczny system kontroli frekwencji i postępów w nauce.
reklama
Po wniesieniu niewielkiej, rocznej opłaty, rodzice uzyskują swego rodzaju profil z loginem i hasłem. Dzięki temu opiekunowie mogą o każdej porze dnia i nocy sprawdzić plan lekcji, nieobecności, oceny oraz terminy klasówek swojej pociechy. Rodzic monitoruje również aktywność swojego dziecka na poszczególnych zajęciach oraz stopień jego nieprzygotowania czy tempo i staranność pracy. Notatki te dostarczają rodzicom nauczyciele, którzy na bieżąco wprowadzają do systemu nieobecności, oceny cząstkowe oraz zawiadomienia o ważnych wydarzeniach - wywiadówkach, imprezach szkolnych czy egzaminach. Co ważne, e-dziennik jest systemem bardzo łatwym w obsłudze.
Z perspektywy rodzica to wygodna forma kontrolowania własnego dziecka i jego postępów w nauce. Rodzic nie musi już poświęcać kilku wieczornych godzin po to, by stanąć w kolejce do wychowawcy w trakcie wywiadówki. Dzięki e-dziennikowi nauczyciel sam zostawia opiekunowi notki o zastrzeżeniach wobec jego dziecka.
Dla nauczycieli to również dużo wygodniejsza forma kontaktu. Wychowawca nie musi spędzać już godzin na uzupełnianiu dziennika i zliczaniu nieobecności swoich podopiecznych.
Oczywiście patrząc z perspektywy dziecka, e-dziennik to system ograniczający nieco swobodę. Rodzic natychmiast dowiaduje się o jego nieobecności, spóźnieniu, a co gorsza, kolejnej ''jedynce'' z biologii czy matematyki.
System kontroli frekwencji i postępów w nauce wprowadzono między innymi w III LO im. Mikołaja Kopernika w Olsztynie. Rodzice już zachwalają system. Jednak czas pokaże czy e-dziennik godnie zastąpi swojego papierowego poprzednika.
Źródło: Własne
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz