Śledczy ustalili, że para z powiatu kwidzyńskiego podrabiała dokumenty umożliwiające cudzoziemcom pracę w Polsce. Działali na terenie województw warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego.
- Para werbowała ludzi w trudnej sytuacji materialnej do założenia fikcyjnych firm. Następnie pozyskiwała dane cudzoziemców i rejestrowała oświadczenia o pracę w powiatowych urzędach pracy i zezwolenia udzielane przez wojewodów. Jak ustalili funkcjonariusze Straży Granicznej zamieszani w nielegalną działalność, od października 2015 do marca 2016 roku podrobili dokumenty dla ponad 760 cudzoziemców z krajów Europy Wschodniej, m.in. Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Armenii, Rosji i Mołdawii – wyjaśnia Mirosława Aleksandrowicz, oficer prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.
41-latka i jej 45-letni partner za fałszywe dokumenty pobierali opłaty: 100 euro za oświadczenie i 200 euro za zezwolenie na pracę. Śledczy ustalili, że w ten sposób „zarobili” ponad 370 tys. zł.
W trakcie dochodzenia okazało się, że kobieta już wcześniej prowadziła nielegalną działalność. W 2018 r. do Sądu Rejonowego w Iławie wpłynął akt oskarżenia, jednak 41-latka zamiast czekać na wyrok, zmieniała miejsca zamieszkania, kontynuując swój „biznes”. Tylko wtedy uzyskała 270 tys. zł za organizację nielegalnych pozwoleń dla 1600 obcokrajowców m.in. z Ukrainy, Uzbekistanu, Białorusi, Azerbejdżanu, Gruzji, Tadżykistanu i Mołdawii.
Akt oskarżenia przeciwko „przedsiębiorczej” parze wpłynął do iławskiego sądu rejonowego. Śledztwo nadzorowała Prokuratura Okręgowa w Olsztynie. Mieszkańcom powiatu kwidzyńskiego grozi kara do 5 lat więzienia.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz