Olsztyński przedsiębiorca uporządkował teren lasu przy hipermarkecie REAL w Olsztynie, wyciął krzaki, ogrodził i wybudował służący do rekreacji Park linowy!!
reklama
Pierwszy w Olsztynie i największy w Polsce park linowy otwarto 28 kwietnia. Park nosi nazwę "Makumba", to efekt konkursu, który wygrała pani Agnieszka otrzymując w nagrodę miesięczny karnet.
Park czynny jest codziennie w godz 12-18, posiada wymagane atesty bezpieczeństwa. Dzieci, młodzież, dorośli mogą sprawdzić swoje umiejętności pod okiem instruktorów. "Linowe szaleństwo" to nowość w naszym mieście.
spacerowicz
***
Park Linowy stworzył prywatny przedsiębiorca jednak władze miasta otwarcie przyznają, że to znakomity pomysł i tego w Olsztynie brakowało.
Gratulacje Panu Henrykowi za zrealizowanie pomysłu, który wszyscy cenią i mi sprawia wielką radość. Z zamiłowaniem lubię się wspinać i z niecierpilowością czekałem na taką okazję w Olsztynie. Chętnie widziałbym jeszcze ściankę, jeśli jest taka możliwość.
Trasy są najciekawsze z wielu, które zdążyłem przejść (Ustronie,Zakopane,Karpacz). W miarę długie, wymagające wysiłku i koncentracji. Mój syn także z radością wraca na trasę niebieską i dziś z determinacją młodego wspinacza przeszedł ze mną trasę czerwoną. Było ciężko, ale chętnie szedł do przodu. Podziwiam jego wytrwałość i chęć zdobywania kolejnych przeszkód. Po zejściu z ostatniej platformy czuł się dumny z siebie a ja z syna. To była super zabawa. Za tydzień znów wejdziemy na szlak, tym razem już tylko czerwony i tylko razem. Polecam gorąco wszystkim chętnym. Tu pokonuje się swoje słabości i lęki :-).
WAŻNE
Trasa dla maluchów jest super. Rodzic ma cały czas kontrolę nad tym co robi i jak to robi jego pociecha. Tyrolki (zjazdy kontowe) prawidłowo zabezpieczone i dobrze dobrany sprzęt do autoasekuracji (długość lonż jest odpowiednia dla dzieci). Sytuacja ma się za to całkiem inaczej na trasie "czarnej" tej dla starszych dzieci i dorosłych. Mam uwagi tylko do zjazdów tyrolskich. Osoba o wzroście 186 cm wpinając się do zjazdu i siadając w uprzęży ma stalową linę na wysokości górnej części ucha, gdyby nie kask mogło by być nieciekawie. Chcąc uniknąć nieprzyjemnego szorowania kasku o stalową linę odchylamy się do tyłu nogi wyciągamy do przodu tym samym zmieniamy środek ciężkości, gdy taśma z rolką jest skręcona zaczynamy wpadać w rotację i uderzamy nogami lub głową albo barkiem w pobliskie drzewo miej więcej w połowie zjazdu. Na szczęście drzewo zabezpieczono czerwonymi materacami i na szczęście na drugim zjeździe uderzyłem nogami a nie głową.
Lonże z rolką zjazdową przy uprzężach dla osób wysokich powinny być dłuższe.
Dzisiaj byłem z dziećmi ,jezu dawno nie miałem tyle strachu i zabawy , a najlepsze było łażenie po drzewach z dzieciakami. Syn ma 12 lat i lepiej śmigał niż ja .Szczerze polecam wszystkim , czynny jest do 20 tej.
Takie rzeczy powinno budować i administrować miasto, ale po co? Ważniejszy jest basen olimpijski, z którego przeciętny mieszkaniec nigdy nie skorzysta. Nie porównują wogóle kosztów. Parki, skateparki, place zabaw, to są inwestycje niskonakładowe, które powodują, że władza cieszy się szacunkiem u obywatela. Niestety to zbyt trudne dla "mądrych" głów u koryta. Najprostsze sposoby na zdobywanie punktów u wyborców są zbyt trudne dla kogoś kto od dwudziestu lat siedzi przy korycie.
Komentarze (21)
Dodaj swój komentarz