W środę została zdemontowana „patriotyczna ławeczka”, którą można było zobaczyć przed budynkiem urzędu wojewódzkiego w Olsztynie. Instalacje pojawiły się w całej Polsce. Olsztyńska była skierowana w stronę... „szubienic”, mimo że kampania zakładała, że „ławeczki” mają być zwrócone w stronę ważnych obiektów w danym mieście.
Ławeczki, za które odpowiadał Bank Gospodarstwa Krajowego, od początku wzbudzały kontrowersje. Koszt jednej z nich wynosił 100 tys. zł. Łącznie BGK, należący do Skarbu Państwa, zapłacił za nie około 1,6 mln zł. Zatem każdy dzień ogólnopolskiej akcji kosztował podatników 17 tys. zł. Na inwestycję nie został ogłoszony przetarg. Opozycja wprost krytykowała akcję, twierdząc, że jest to „marnotrawienie publicznych pieniędzy”.
Instalacje miały być częścią kampanii, która miała promować Polskę i polskie inwestycje wspierane przez BGK. W mediach szybko pojawiły się informacje, że „ławeczki” zostały niedokładnie wykonane. W Poznaniu konstrukcja nie wytrzymała ulewnego deszczu, w Rzeszowie kilka dni po montażu, chwiała się barierka przy schodach. We Wrocławiu z kolei zaczęły odchodzić od siebie płyty, z których stworzona została podstawa konstrukcji.
„Ławeczki” zniknęły z wielu miast kraju. Nie zobaczymy już ich m.in. w Lublinie, Poznaniu czy Toruniu.
Czytaj również:
Pod urzędem wojewódzkim stanęła ławeczka ''z polską flagą'' [ZDJĘCIA]
''Patriotyczna ławeczka'' za 100 tys. zł zniknie sprzed urzędu wojewódzkiego w Olsztynie
Komentarze (43)
Dodaj swój komentarz