Przykładem samorządu, którego budżet z trudnością finansuje edukację, jest Lidzbark Warmiński. Burmistrz miasta podaje, że związane z tym koszty to 35% budżetu.
Na Lidzbarku Warmińskim spoczywa odpowiedzialność dotowania dwóch przedszkoli publicznych, czterech niepublicznych oraz oddział przedszkolny – na to jest przeznaczane 10 mln zł (subwencja wynosi 4 mln zł). W regionie funkcjonują także trzy publiczne szkoły podstawowe i jedna niepubliczna – tutaj roczny koszt wynosi 22 mln zł. Jeden uczeń to wydatek 15 tys. zł. rocznie. Subwencja pokrywa tylko 60-70% utrzymania. Samorząd dokłada resztę, głównie z podatków.
Podstawowym wydatkiem są pensje nauczycielskie. Stanowią 78% kosztów ze sfery edukacji. Zauważono także zwiększenie zapotrzebowania na wymogi specjalne dla uczniów z orzeczeniem o niepełnosprawności, których liczba się wzrosła. W związku z tym, zatrudnianych jest więcej nauczycieli wspomagających.
Do tego, jeśli orzeczenie wpływa np. w listopadzie, to dofinansowanie na takie dziecko obowiązuje dopiero od nowego roku szkolnego. Potrzebę dofinansowania w tej kwestii należy złożyć do końca września, a więc samorząd musi nierzadko samodzielnie finansować uczniów ze specjalnymi wymogami do momentu złożenia nowych dokumentów.
Zdaniem Jacka Wiśniowskiego, burmistrza Lidzbarka Warmińskiego, państwo powinno zająć się finansowaniem pensji nauczycieli w 100% . W roku 2023/2024 wszystkie wydatki wyniosły ok. 23 mln, a 16 mln właśnie na wynagrodzenia.
- Chciałbym jednocześnie podkreślić, że nie mówię o słuszności czy niesłuszności tych podwyżek. Uważam, że każdy powinien zarabiać godnie, ale można, by tę kwestię dotyczącą finansowania rozwiązać inaczej – mówi Jacek Wiśniowski.
W związku z niżem demograficznym, uczniów w szkołach jest mniej, a zapotrzebowanie na nauczycieli maleje proporcjonalnie z niską dzietnością Polaków. W 2023 roku liczba urodzeń wynosiła 273, 4 tys. urodzeń, a zgonów – powyżej 400 tys. Z roku na rok wskaźnik urodzeń w kraju się zmniejsza.
Nauczyciele wykonują zawód wyjątkowej wagi, dlatego chroni ich Karta Nauczyciela z 1982 roku. Etat nauczycielski liczy 18 godzin. Według Wiśniowskiego, nauczyciele coraz mniej angażują się w pracę wykraczającą ten zakres godzinowy.
Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego podkreśla, iż rozumie idące z zawodem nauczycielskim niedogodności oraz jego misyjny wymiar edukowania przyszłych pokoleń. Z perspektywy samorządów, utrzymujących system edukacji w regionie, jest to natomiast niekorzystne i powinny zajść w zmiany w finansowaniu szkół, uczniów, a szczególnie - wynagrodzeń.
Ministerstwo Edukacji zaproponowało minimalne stawki zarobków. Ile w 2025 roku prawdopodobnie będą zarabiać nauczyciele?
- 5153 zł brutto dla nauczycieli początkujących (+245 zł),
- 5310 zł dla nauczycieli mianowanych (+253 zł),
- 6211 zł dla nauczycieli dyplomowanych (+296 zł)
Kwoty dotyczą osób z tytułem magistra oraz przygotowaniem pedagogicznym.
W 2025 roku region warmińsko-mazurski planuje wydać prawie 1 mld 950 mln zł na edukację. 300 mln z tej kwoty pokryje miasto, a resztę, subwencja państwa. Przeznaczony budżet na oświatę obejmuje pensje nauczycieli, termomodernizację szkół oraz budowę obiektów.
Czytaj także:
Olsztyn w 2025 roku wyda na oświatę prawie połowę budżetu. Dlaczego tak dużo?
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz