- Nielba przegrała swoje ostatnie cztery spotkania, spodziewamy się zatem, że do Biskupca przyjedzie mocno zdeterminowana, aby przełamać tę passę - tak informował przed meczem Łukasz Szymański, menedżer ds. marketingu olsztyńskiego klubu. - My wierzymy, że na swoim parkiecie jesteśmy mocni! Po wygranych ze Śląskiem Wrocław i GKS Żukowo przyszła przegrana w Legionowie, ale nie miało to jednak wpływu na polepszające się nastroje w naszym obozie.
Nielba Wągrowiec przed tym meczem miała na swoim koncie siedem zwycięstw, więc o dwa przewyższała Warmię, mając od niej pięć punktów więcej. Wygrana gospodarzy zbliżyłaby ich do ekipy z Wągrowca już tylko na dwa punkty mniej.
Tym razem w szeregach olszyńskiego zespołu zabrakło kontuzjowanych: Kopycińskiego (naderwanie nadgarstka) i Zemełki (kolano). W 3 minucie, po trafieniu z karnego Gregora, lidera strzelców Ligi Centralnej, Nielba objęła prowadzenie 0:2. Pierwszy na listę strzelców Warmii Energa wpisał się w 4 minucie Reichel, ale kolejna bramka była znów autorstwa Gregora i było 1:3 dla gości. Olsztynianie gonili rywali, ale na prowadzenie wyszli dopiero w 17 minucie po trafieniu Laskowskiego. Jak się później okazało był to przełomowy moment pierwszej połowy spotkania. Po rzutach Chełmińskiego, Gruszczyńskiego, Malewskiego, Laskowskiego i Stępnia, olsztynianie oddalili się od swych przeciwników na sześć bramek i z taką przewagą schodzili na przerwę.
Przed rozpoczęciem drugiej część meczu wydawało się, że do zwycięstwa wystarczy gospodarzom spokojne kontrolowanie przebiegu boiskowych wydarzeń do końcowej syreny. Tak też było do 50 minuty, kiedy po trafieniu Safiejki Warmia Energa prowadziła 23:18 i nie zanosiło się wcale na denerwującą końcówkę. Przyjezdni zaczęli niespodziewanie szybko odrabiać straty, dochodząc rywali w 58 minucie zaledwie na dwie bramki różnicy. Na więcej już im jednak gospodarze nie pozwolili, a wynik meczu ustalił Gregor na dwie sekundy przed jego końcem.
Dla Marcina Malewskiego, najbardziej doświadczonego zawodnika zwycięskiej ekipy był to 500-tny (!) mecz w barwach Warmii Olsztyn.
Organizatorzy przygotowali też sympatyczną niespodziankę dla ukraińskich uchodźców. Na to spotkanie rodziny z Ukrainy mogły wchodzić bez biletów.
- Mimo sporego prowadzenie po pierwszej połowie, spodziewałem się emocjonującego końca meczu - przyznał Igor Stankiewicz, trener Warmii Energa. - Spodziewałem się trudnego meczu, niemniej jednak zdominowaliśmy wyraźnie pierwszą jego część. Niestety, w ostatnim kwadransie to się wszystko posypało. Widać było w tym okresie nieobecność na parkiecie Zamełki i Kopycińskiego. Jednak wszyscy nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Szczególnie dobrze zagrali w obronie więc mogliśmy się cieszyć ze zwycięstwa.
Po 19 kolejkach w prowadzi w tabeli Ostrovia Ostrów Wlkp. (53 pkt), przed AZS AWF Biała Podlaska (38) i Stalą Gorzów (38). Warmia Energa Olsztyn (19 pkt) zajmuje nadal 12. miejsce i wyprzedza MKS Grudziądz (16) oraz Miedź Legnica (12).
Kolejny mecz Warmia Energa zagra 26.03 (godz.18) na wyjeździe z liderem rozgrywek Ostrovią Ostrów Wielkopolski.
Warmia Energa Olsztyn - Nielba Wągrowiec 28:26 (17:11)
Warmia Energa Olsztyn: Makowski 1 (rzut do pustej bramki) Matusiak, Kaczmarczyk - Chełmiński 4, Konkel 4, Gruszczyński 3, Stępień 3, Klapka 2, Kozłowski 2, Laskowski 2, Malewski 2, Reichel 2, Safiejko 2, Didik 1, Sikorski
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz