Spotkanie miało poza początkiem (4:1 dla gości) bardzo wyrównaną pierwszą połowę. Warmia Energa była równorzędnym przeciwnikiem Padwy, a miejscami wydawała się nawet bliżej niż jej rywale odniesienie końcowego sukcesu. Tak się jednak nie stało. A wszystko na dobrą sprawę rozstrzygnęło się tuż po przerwie, kiedy to piłkarze ręczni z Zamościa najpierw wyrównali stan spotkania, a potem uzyskali trzybramkową przewagę. Zawodnikom olsztyńskiej Warmii nie udało się już dogonić przeciwników do końcowej syreny.
Ten pojedynek pokazał, ze właśnie rozpoczęty sezon może mieć bardzo interesujący przebieg. Spotykaj się w nim bowiem najlepsze ekipy z wszystkich grup poprzedniej pierwszej ligi każdy wynik będzie możliwy. Wprawdzie start podopiecznych trenera Jarosława Knopika nie był najlepszy, ale nie oznacza to wcale, że w kolejnych spotkaniach będą musieli opuszczać parkiet z opuszczonymi głowami.
- U nas grały emocje a nie umiejętności - skwitował ocenę gry swoich podopiecznych trener Jarosław Knopik. - Pewnie dlatego, że był to pierwszy mecz w nowym sezonie naszej drużyny, to zagrały zbyt duże emocje. Całe spotkanie toczyło się w bardzo nerwowej atmosferze i z tego co ustaliliśmy na treningach prawie nic nie było prezentowane na boisku. Oni w swoich szeregach mieli prawdzie bardzo doświadczonych, ale w niczym to nie tłumaczy naszej porażki.
Kolejny mecz Warmia Energa zagra w Biskupcu 25 września o godz. 17 z MKS Wieluń.
Warmia Energa Olsztyn – MKS Padwa Zamość 21:23 (11:10)
Warmia Energa Olsztyn: Daniel Makowski, Krystian Matusiak, Damian Didyk (3), Adrian Chełmiński (5), Michał Klapka (3), Adrian Gruszczyński (2), Marcin Malewski (2), Dawid Reichel (2), Mateusz Kopyciński (1), Marcin Laskowski (1), Łukasz Orlich (1), Jakub Zemełka (1), Michał Sikorski, Dominik Stępień
Lech Janka
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz