To był mecz dwóch nierównych zespołów, jednego z górnej, a drugiego z dolnej półki ligowej rywalizacji. Zdecydowanym faworytem spotkania była oczywiście Ostrovia, a ewentualny sukces olsztynian stanowił by prawdziwą sensację. Dotychczasowe wyniki ekipy gospodarzy robiły wrażenie. Na 19 spotkań przegrała zaledwie jedno: w 14. kolejce u siebie jedną bramką (28:29) z SRS Przemyśl. Prawie wszystko wskazuje na to, że szczypiorniści z wielkopolski w nowym sezonie wstąpią w szeregi Superligi.
Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie Warmia Energa przegrała w Biskupcu z Ostrowią 28:35. Pokonanie przez Warmię rywali było by więc nie lada sztuką, tym bardziej, że ekipa olsztyńska przystąpiła do tego meczu osłabiona brakiem kapitana Mateusza Kopycińskiego i zawodnika pierwszej siódemki w obronie i w ataku Jakuba Zemełki.
W pierwszej połowie, a szczególnie do jej 19. minuty, nie było zupełnie widać, że na parkiecie zmaga się pierwsza drużyna po 19. kolejkach, z dwunastą. Olsztynianie niczym nie zrażeni klasą rywali toczyli z nimi bardzo równą walkę (1:0, 3:1, 4:2, 4:4, 6:5, 8:8). Od 20 minuty nie było jednak już tak dobrze. Gospodarze odskoczyli od gości na 4 bramki różnicy (12:8 i 14:10), a pierwszą połowę zakończyli przewagą trzech trafień.
Trzybramkową stratę olsztyńscy zawodnicy, ku zaskoczeniu rywali i miejscowej publiczność, potrafili w 38 minucie (po bramce Konkela) całkowicie zniwelować (17:17). To zapewne zdopingowało piłkarzy ręcznych Ostrovii do bardziej skutecznej gry, więc odskoczyli w 48 minucie od olsztyńskich rywali na 4 bramki (22:18). Na dalsze powiększenia tej straty podopieczni trenera Igora Stankiewicza już jednak nie pozwolili, a ostatnią bramkę dla Warmii Energa zdobył ze skrzydła Malewski.
- Chcieliśmy sprawić naszym kibicom fajny prezent, ale niestety nie udało się - stwierdził trener Warmii Energa Igor Stankiewicz. - Była nawet na to szansa, ale proste błędy w drugiej połowie gdzieś tak w okolicach 45-minuty, wszystko to zniweczyły, i to w momentach kiedy byliśmy bardzo blisko ich. Po prostu nie wykorzystaliśmy dobrych sytuacji na bramki, które sami sobie stworzyliśmy.
Kolejny mecz Warmia Energa zagra w Biskupcu 2.04 (godz. 19) z MKS Grudziądz.
KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski - Warmia Energa Olsztyn 28:24 (15:12)
Warmia Energa Olsztyn: Makowski, Matusiak, Kaczmarczyk – Didik 6, Gruszczyński 4, Konkel 4 Chełmiński 2, Malewski 2, Stępień 2, Klapka 1, Kozłowski, Laskowski, Reichel, Safiejko
Lech Janka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz