Rywale gospodarzy zajmowali przed tym meczem przedostatnie miejsce w tabeli. To spotkanie miało już dla nich znaczenie jedynie prestiżowe, bo utracili szanse na utrzymanie się na zapleczu Superligi szczypiornistów. Nie można było jednak Warmii Energa podejść do tego meczu ulgowo i to z kilku względów. Po pierwsze Miedź Huras Legnica w rundzie rewanżowej wygrała dwa mecze: z SRS Przemyśl (37:35) i Padwą Zamość (31:30; po drugie w pierwszej rundzie w Legnicy olsztynianie mając już czterobramkową przewagę ulegli Miedzi 23:24; po trzecie podopieczni trenera Igora bardzo pragną zakończyć rundę rewanżowa kompletem domowych zwycięstw dziękując m.in. w ten sposób biskupieckim gospodarzom hali oraz miejscowej publiczności za sympatyczną gościnę na i za doping. Przypomnijmy, że miasto Biskupiec (na czele z burmistrzem Kamilem Kozłowskim), w sytuacji remontu hali Urania, przyjęło olsztyński zespół w swoim nowym obiekcie sportowym tworząc doskonałe warunków do treningów i meczów.
Mimo wszystko faworytem spotkania byli jego gospodarze. Oni pierwsi zdobyli bramkę (Kopyciński), ale potem do roboty wzięli się ich przeciwnicy, którzy w 16 minucie prowadzili już 8:5. Olsztynianie próbowali gonić ekipę z Legnicy, ale dogonili ją po raz pierwszy dopiero po trafieniu Laskowskiego w 22 minucie.
Po przerwie ponownie trwała huśtawka wyników (14:13. 16:15, 16:16, 17:17, 18:18). Przełomowym momentem tego spotkania była jego 48 minuta, w której to po dwóch bramkach Kopycińskiego Warmia Energa wyszła na trzybramkowe prowadzenie 21:18.
Podopieczni trenera Igora Stankiewicza nie pozwolili już do końca meczu zbliżyć się legnickiej Miedzi na mniejszą przewagę gospodarzy niż trzybramkową.
- To był mecz bramkarzy - powiedział trener Stankiewicz i dodał: - Zarówno Kapelan, jak i nasz Kaczmarczyk zagrali bardzo fajne zawody, tak dla jednej jak i dla drugiej drużyny. Nasze początki to brak determinacji. Poprzedni wygrany mecz w Przemyślu, po którym byliśmy już pewni utrzymania się w Lidze Centralnej, był pewnie tego przyczyną. Najważniejsze jest jednak to, że pedał gazu został naciśnięty z odpowiednia siłą w odpowiednim czasie. Udało się nam dzięki temu odskoczyć od Miedzi i kolejny raz wygrać w Biskupcu mecz rundy rewanżowej.
Kolejny mecz Warmia Energa zagra w Gorzowie 21 maja (godzina 17) z miejscową Stalą.
W tabeli prowadzi Ostrovia Ostrów 68 pkt, przed Legionowem 52 i AZS AWF Biała Podlaska 50. Warmia Energa jest już 10. (31 pkt) i wyprzedza Zagłębie Sosnowiec (31). Nielbę Węgrowiec (29), Miedź Legnica (18) i MKS Grudziądz (16).
Warmia Energa Olsztyn - Siódemka Miedź Huras Legnica 26:22 (14:12)
Warmia Energa Olsztyn: Matusiak, Kaczmarczyk, Makowski - Didyk 6, Chełmiński 5, Kopyciński 4, Gruszczyński 4, Malewski 2, Klapka 1, Kozłowski 1, Safiejko 1, Laskowski 1, Stępień 1, Konkel, Reichel, Sikorski
Widzów: 200
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz