Był to pierwszy sprawdzian formy dla ekip Szczypiorniaka i Warmii Energa. Po obozie w Rynie podopieczni Igora Stankiewicza (Warmia Energa) mieli okazję w warunkach meczowych przećwiczyć studiowane zagrania taktyczne, jak również formację defensywną. Był to udany sprawdzian, a końcowy wynik może wręcz zaskakiwać…
Obie ekipy zmierzyły się ze sobą dość niedawno - 20. października w wojewódzkim finale Pucharu Polski. Mecz pucharowy odbył się w sytuacji, gdy na stanowisku trenera Warmiaków doszło do wymiany szkoleniowców, a gra Kopycińskiego i spółki, mówiąc delikatnie, szwankowała. Przełożyło się to na bardzo wyrównane spotkanie dwóch olsztyńskich klubów, w którym zawodnicy Szczypiorniaka przez długi czas potrafili kontrolować wydarzenia na parkiecie. Dobra końcówka Warmii Energa dała im ostatecznie sukces i wygraną 30:27 (11:14) i awans do dalszej części Pucharu Polski.
Od tego czasu w zespole, który swoje mecze rozgrywa w hali w Biskupcu zaszło sporo zmian. Finałem roszad jest pozyskanie nowego trenera. Rękę nowego trenera widać było w czwartkowym sparingu.
Od pierwszych minut Warmiacy przeszli do natarcia. O ile defensywa zaczęła prawidłowo funkcjonować dopiero po kilku składnych akcjach gospodarzy, to w ataku goście kierowani przez Marcina Malewskiego nie mieli problemów z przedostaniem się na szósty metr i pokonanie Jakuba Pikury. Od stanu 5:5 w 7. minucie bardziej doświadczeni Warmiacy zdobyli cztery trafienia z rzędu. Makowski i spółka zaczęli mocno bronić i wykorzystywać błędy rywali. W 20. minucie było już 14:7. Świetnie prezentował się Dawid Reichel, zdobywca czterech bramek w tym okresie, ale trzeba przyznać, że cały zespół pokazywał ambicję i głód gry. Sytuacja na parkiecie nie zmieniła się także po wymianie praktycznie całego składu przez trenera Stankiewicza. Reprezentant Ligi Centralnej powiększał przewagę, a w rolę egzekutora wcielił się m.in. Adam Konkel, który powracał po lekkim urazie. Na parkiet nie mógł wejść jedynie odczuwający uraz Adrian Chełmiński. Po udanym rzucie z drugiej linii Adriana Gruszczyńskiego Warmiacy ustalili wynik pierwszej odsłony na 21:13 na swoją korzyść.
Druga połowa nie przyniosła wiele zmian w sytuacji na boisku. Dominacja Warmii Energa nie podlegała dyskusji, a przewaga rosła z każdą minutą. Mecz był prowadzony w dość szybkim tempie, także za sprawą gry z „szybkim środkiem” przez Warmiaków. Zdobywane seriami bramki przez gości pozwoliły na zbudowanie bardzo dużej przewagi, która na koniec spotkania wyniosła 20 trafień(!).
Podopieczni trenera Stankiewicza imponowali skutecznością. Pomimo, że świeżość dopiero przyjdzie cieszyć może ambitna gra i mało błędów własnych.
W sobotę w ramach 1/16 Pucharu Polski, Warmia Energa zmierzy się z aktualnie ostatnią drużyną SuperLigi - Sandra SPA Pogoń Szczecin. Do rywalizacji ligowej Warmiacy przystąpią 22 stycznia meczem ostatniej kolejki pierwszej rundy ze Stalą Gorzów.
Szczypiorniak natomiast weźmie udział w I memoriale Jerzego Rudzińskiego, który rozegrany zostanie w hali V LO w Olsztynie. Wezmą w nim udział AZS UW HandballL i SPR GKS PG Żukowo.
KS Szczypiorniak Olsztyn - OKPR Warmia Energa Olsztyn 25:45 (13:21)
Szczypiorniak: najwięcej bramek: Mosiewicz (4), Golks (3), Domagalski (3)
Warmia Energa: Makowski, Matusiak, Kaczmarczyk - Konkel (7) (2/2), Reichel (6), Malewski (5) (3/3), Klapka (4), Kopyciński (4), Safiejko (4), Laskowski (3), Stępień (3), Sikorski (3), Zemełka (2), Gruszczyński (2), Didyk (1), Kozłowski (1)
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz