Z tym pytaniem próbowaliśmy się zwrócić do kilku osób z Warmii. Udało się nam rozmawiać tylko z jedną, a był nim najskuteczniejszy i najbardziej rutynowany zawodnik zespołu, jego drugi trener oraz menedżer ds. sportowych - Marcin Malewski. Tak nam powiedział: - Jesteśmy w trakcie rozmów w Energą, bo stara umowa się skończyła, a nowej jeszcze nie podpisaliśmy. Więc, na razie, człon Energa musiał zniknąć z nazwy klubu i z Facebooka. To nie znaczy, że nie wróci, ale też nie mogę obiecać, że powróci na pewno. Dlatego na dzień dzisiejszy nazywamy się Warmia Olsztyn. To oczywiście nie znaczy, że czekamy na to wszystko z założonymi rękami. Nawet jak mieliśmy umowę z Energą, to i tak szukaliśmy stale innych darczyńców. Obecnie nasililiśmy takie działanie rozmawiając m.in. z Metalem Poland, Armaturą Dobrowolski i innymi firmami. Współpracę z nami przedłużył Wodmiar Olsztyn
I dodał: - Mierzymy jednak siły na zamiary i stąd na dzisiaj nasza kadra liczy 14 osób, a nie 17-18 jak planowaliśmy wcześniej. Jej skład jest nadal otwarty. Szukamy zawodników przydatnych do naszego zespołu, ale takich na których będzie nas stać. Budżet nie jest przecież z gumy więc musimy się go trzymać. Na dzisiaj i przez najbliższe miesiące mamy płynność finansową, a na cały sezon w 90 procentach, więc nie mamy się czego obawiać. Z niecierpliwością oczekujemy już naszego pierwszego w nowym sezonie meczu. Odbędzie się już w sobotę w Żukowie.
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz