Drużyna z Morąga to beniaminek tegorocznych rozgrywek I ligi, a Warmia Energa Olsztyn to spadkowicz z Ligi Centralnej. Jeszcze w zeszłym sezonie obie ekipy różniły dwie klasy rozgrywkowe, a teraz rywalizują o ligowe punkty.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Jedyna Kodo Morąg jest bardziej olsztyńska niż sama Warmia Energa. Tutaj gra wielu zawodników mających w swoim sportowych CV Warmię Energa, m.in. Mirosław Ośko, Bartosz Idzikowski, Wojciech Golks, Jakub Pikura, Piotr Deptuła, Radosław Dzieniszewski. W Jedynce Kodo gra także były zawodnik Szczypiorniaka Olsztyn Marek Daćko, który zna także smak występów w reprezentacji Polski.
W Warmii Energa aktualnie gra trzech zawodników z Olsztyna: Marcin Malewski, Piotr Dzido oraz Michał Sikorski. Do tego jest jeszcze trener z stolicy regionu Karol Adamowicz. W olsztyńskim zespole grają oczywiście zawodnicy, który dłużej są związani z Olsztynem, ale przed tym sezonem doszło do sporych zmian kadrowych, a zespół został oparty na bardzo doświadczonych zawodnikach. Prym wiedzie Andrzej Kryński, który w tym mecz kolejny raz zdobył największą liczbę bramek.
Pierwszą bramkę w spotkaniu zdobyli gospodarze (Golks) i ich prowadzenie utrzymywało się do 16 minuty spotkania. Od tego momentu Warmiacy byli bardziej skuteczni i do przerwy wypracowali sobie trzy bramkową przewagę. Gospodarze byli wstanie najwięcej wywalczyć przewagę dwóch trafień, ale i to było za mało na końcowy sukces. Po przerwie goście mieli już zdecydowaną przewagę, którą cały czas powiększali prowadzenie i ostatecznie Warmiacy wygrali różnicą 10 trafień!
Spotkanie było emocjonujące, mecz obejrzał komplet publiczności (295 osób), żaden zawodnik nie odpuszczał. Arbiter dwanaście razy przyznawał dwie minutowe kary (siedem dla Jedynki, pięć dla Warmii), było także siedem rzutów karnych.
- Zespół z Morąga to jedna z najsilniejszych drużyn, z którymi się do tej pory mierzyliśmy - mówił po meczu Karol Adamowicz, trener Warmii Energa. - Wiedzieliśmy, że tutaj panuje bardzo dobra atmosfera, gospodarze będą mieli spore wsparcie od kibiców. Dlatego się cieszę, że wytrzymaliśmy presję. Doświadczenie jakie mamy, pozwoliło nam zagrać spokojnie w trudnych momentach. W momentach, który szło trochę gorzej, albo nie najlepiej, to nie podpaliliśmy się i graliśmy spokojnie, konsekwentnie. Do przerwy wynik był bardziej zacięty, sporo musieliśmy się napracować żeby prowadzić trzema bramkami. Pochwała za pierwszą połowę dla rywali. W drugiej połowie odskoczyliśmy, nie wiem czy na to miała wpływ kondycja rywali, ale grało się nam łatwiej. Prawie wszyscy zawodnicy mogli się zaprezentować poza małymi wyjątkami. To spotkanie okrzyknięto derbami i cieszy nas zwycięstwo.
- Jest nas w Morągu sporo byłych zawodników Warmii Energa. Cały czas chcemy grać w piłę ręczna i zarażać młodych adeptów szczypiorniakiem. Po frekwencji na trybunach widać, że się nam to udaje - mówił po meczu Radosław Dzieniszewski, zawodnik Jedynki Kodo Morąg. - Za mocno chcieliśmy żeby ten wynik był korzystny dla nas, parę błędów się pojawiło i automatycznie powiększyła się przewaga zespołu z Olsztyna i to doprowadziło do wysokiej wygranej Warmii.
Warmia Energa Olsztyn aktualnie cały czas zajmuje drugie miejsce, liderem jest Gwardia Koszalin, która ma jednak rozegrane jedno spotkanie więcej. Jedyna Kodo Morąg plasuje się na szóstej pozycji.
Jedynka Kodo Morąg - Warmia Energa Olsztyn 25:35 (13:16)
Bramki dla Jedynki Kodo: Liszewski 1, Ośko 1, Idzikowski 2, Kozłowski 1, Golks 7, Giżyński 3, Rogala 1, Daćko 7, Jasowicz 1, Dzieniszewski 1
Bramki dla Warmii Energa: Safiejko 1, Adamczyk 5, Drobik 1, Jaworski 1, Przysiek 3, Sikorski 2, Zamełka 3, Kryński 12, Dzido 4, Malewski 3
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz