To spotkanie, jak mało które, wzbudziło olbrzymie zainteresowanie i to nie tylko sympatyków piłki ręcznej. Złożyło się na to kilka przyczyn. Po pierwsze odbyło się zaledwie dobę po zakończeniu umowy, za porozumieniem stron, z dotychczasowym szkoleniowcem Warmii Energa Jarosławem Knopikiem, a jego miejsce w tym spotkaniu zajął wychowanek klubu, Marcin Malewski.
Po drugie, we wręcz modelowym dotąd systemie współpracy obu olsztyńskich klubów, w tym sezonie coś zaczęło układać się nie tak płynnie jak powinno. Z Warmii przeszło do Szczypiorniaka kilku dobrze spisujących się graczy, m.in. Radosław Dzieniszewski, Wojciech Golks i Piotr Dzido. Wreszcie po trzecie, niezrozumiałe było pomijanie w dotychczasowych występach ligowych Warmii niezwykle utalentowanego Michała Safiejki, mistrza Polski juniorów.
Mimo wszystko faworytem meczu była Warmia, choć w Lidze Centralnej nie za bardzo jej się ostatnio wiedzie. Jednak nie bez szans wydawał się Szczypiorniak, który nie miał wiele do stracenia, co mogło okazać się w tym spotkaniu jego wielkim atutem.
Pierwszą bramkę w tym derbowym pojedynku zapisała na swoim koncie Warmia Energa za sprawą trafienia Chełmińskiego. Jak się później okazało, było to jej jedyne prowadzenie w pierwszej połowie meczu. Szczypiorniak dominował w tej części spotkania wychodząc trzy razy na trzy bramkowe prowadzenie (11:8, 13:10, 14:11).
Zdeterminowani gospodarze uderzyli w swych rywali tuż po przerwie i w 34 min prowadzili już 18:13. Wydawało się, że podopieczni grającego trenera Marcina Malewskiego nie zdołają zniwelować tak sporej różnicy bramek. Wzmocnili wyraźnie obronę więc coraz trudniejsze stało się zdobywanie bramek przez piłkarzy ręcznym Szczypiorniaka. W 41 minucie, po trafieniu Klapki, przewaga podopiecznych trenera Konstantego Targońskiego, była już tylko jednobramkowa, a 15 minut później po bramce Reichela Warmia Energa wyszła na prowadzenie 27:26. Wynik meczu ustalił Malewski skutecznym rzutem karnym.
- Jestem bardzo zadowolony z tego meczu - powiedział szkoleniowiec Szczypiorniaka. - Nasi zawodnicy grali prawie całe spotkanie jak równy z równym. Mecz był zacięty i na styku. Bardzo podobał publiczności i to dla nas bardzo się liczy. Cieszę się, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Wygrała Warmia więc życzymy jej, aby doszła jak najwyżej w tym Pucharze.
Marcin Malewski przyznał, że jestem szczęśliwy i dumny, że jego zespół wygrał to niełatwe dla niego spotkanie i zdobył Puchar Wojewódzki, po czym dodał: - Graliśmy tak, aby nic się nie stało naszym zawodnikom przed kolejnymi meczami w Lidze Centralnej. Wiedziałem, że to spotkanie będzie właśnie w taki sposób przebiegało, choć nie spodziewałem się aż tak dużego oporu naszych przeciwników.
Szczypiorniak Olsztyn – Warmia Energa Olsztyn 27:30 (14:11)
Szczypiorniak Olsztyn: Jakub Pikura, Fabian Masłowski, Szymon Konarzewski, Jakub Jurewicz 2, Dominik Lewandowski 1, Jakub Bądzelewski, Przemysław Mosiewicz 3, Wojciech Golks 9, Tomasz Zaborowski 2, Maciej Warmiński, Jakub Ostrówka 2, Piotr Dzido 1, Radosław Dzieniszewski 7.
Warmia Energa Olsztyn: Daniel Makowski, Cezary Matusiak, Cezary Kaczmarczyk, Dawid Reichel 2, Dominik Stępień, Michał Safiejko, Marcin Laskowski, Adrian Chełmiński 2, Damian Didyk 1, Adam Konkel 4, Mateusz Kopyciński 7, Michał Sikorski 1, Jakub Zemełka 2, Michał Klapka 3, Adrian Gruszczyński 6, Marcin Malewski 2
Lech Janka
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz