Po przerwie spowodowanej okresem świątecznym i nowym rokiem olsztyńscy szczypiorniści powrócili do treningów i przygotowań do dalszej części sezonu w Lidze Centralnej. Przed podopiecznymi trenera Dariusza Molskiego ostatnia kolejka pierwszej rundy, w której zmierzą się z Padwą Zamość (28 stycznia, godz. 18). Tydzień później rozpocznie się runda rewanżowa, której wyniki zadecydują, czy Warmia Energa Olsztyn pozostanie na zapleczu PGNiG Superligi.
Makowski i spółka stoją przed niezwykle trudnym zadaniem. Warmiacy mają na koncie zaledwie 6 punktów i okupują ostatnie miejsce w tabeli. Do najbliższego zespołu – Anilany Łódź tracą jednak tylko 3 punkty. Po niezłym początku sezonu, zespół zaliczył 8 przegranych z rzędu i nie może wyjść z dołka formy. Pomimo, iż momentami gra drużyny wygląda całkiem nieźle, to nie przełożyło się to na ligowe punkty. W czym mają zatem upatrywać swojej szansy olsztynianie?
Warmia Energa pozyskała sponsora tytularnego, spółkę Energa Grupa Orlen. Dzięki temu klub uzupełnił luki w składzie. Do zespołu w ostatnim czasie dołączyło trzech zawodników. Jakub Kohrs zdążył rozegrać już kilka spotkań i udowodnić swoją przydatność. Damian Pawelec i Aleksander Pinda mają być realnymi wzmocnieniami i na ich postawę liczy szkoleniowiec. Choć są to zawodnicy wciąż pracujący na boiskowe doświadczenie, to warunki fizyczne i dobre występy w poprzednich zespołach wskazują, że mogą stanowić o sile Warmii w rundzie rewanżowej. Przerwa miała pomóc w zgraniu z zespołem i aklimatyzacji w drużynie.
Poniedziałkowy trening szczypiornistów Warmii był sprawdzianem, w jakim zdrowiu zawodnicy powrócili do domów. Niestety, szalejąca epidemia wirusów sprawiła, że kilku z nich nie mogło realizować indywidualnej rozpiski treningów na święta. Tuż przed Wigilią rozchorował się Michał Sikorski, do którego dołączyli Aleksander Pinda i Adam Konkel. Trener liczy, że jego podopiecznych ominą kolejne przygody…
- Teraz najistotniejsze jest dla mnie, żebyśmy trenowali w komplecie – wyjaśnia Dariusz Molski. – Doszły mnie sygnały o chorobach, dlatego widząc co się dzieje w kraju przygotowuję na to warianty, ale to będzie trenowanie na raty. A tego bym nie chciał. – puentuje szkoleniowiec. Do zdrowia powraca rekonwalescent, Mateusz Kopyciński, który będzie już trenował z zespołem. Warmiacy mają zaplanowane co najmniej 5 meczów kontrolnych w okresie do rozpoczęcia ligi.
- To dla nas bardzo ważne, żeby teraz grać - podkreśla trener. - Nie mieliśmy wielu okazji sprawdzać się w tym nowym ustawieniu i teraz jest czas, żeby poćwiczyć i zgrać zawodników – tłumaczy Molski. Pierwszy sprawdzian to od razu zespół z Superligi. Warmia Energa zmierzy się 7. stycznia z MMTS Kwidzyn. Wcześniej w planach była gra kontrolna z lokalnym Szczypiorniakiem Olsztyn. Po odmowie gry, pierwszoligowiec zdecydował się na organizację turnieju towarzyskiego sygnowanego imieniem śp. Jerzego Rudzińskiego, byłego kierownika zespołu Warmii. Na ten turniej Warmii, w której zasłużony działacz sportowy pracował przez wiele lat nie zaproszono…
Olsztynianie w okresie 9-14 stycznia przebywać będą w gościnnych progach Hotelu Zamek Ryn. Na pobliskiej hali będą szlifować taktykę i szybkość. Na zakończenie obozu zaplanowano sparing z zespołem z ligi litewskiej. W kolejnych dniach Kopyciński i spółka będą trenowali na własnym obiekcie w Biskupcu, by w dniach 19. i 21. stycznia rozegrać dwumecz z trzecią ekipą I ligi gr. A, Szynaka Meble Jeziorak Iława. W zespole tym występuje m.in. ex-Warmiak, Marcin Prorok. Będzie to ciekawy sprawdzian dwóch drużyn, które do tej pory nie miały okazji się sprawdzić na parkiecie. Na tydzień przed ligą trener Molski zabierze zawodników na turniej towarzyski do Wejherowa. To będzie prawdopodobnie ostatni sprawdzian przed Ligą Centralną.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz