Na kilka minut przed końcowym gwizdkiem, olsztynianie wyszli na czterobramkowe prowadzenie, jednak w szeregi zespołu wkradło się sporo błędów i goście doprowadzili do wyrównania 22:22. Wynik spotkania w ostatnich sekundach meczu ustalił Adrian Chełmiński.
- Chcieliśmy szybko zapomnieć o nieudanej inauguracji - powiedział tuż po meczu trener olsztynian, Jarosław Knopik. - Mówiliśmy sobie, że obojętnie jak, obojętnie w jakim stylu, ale punkty muszą zostać u nas. My nie chcemy przegrywać spotkań, my chcemy je wygrywać. Zwycięstwo jedną bramką lub pięcioma - to nie miało znaczenia. Ważne było tutaj zwyciężyć!
Z kolei Marcin Malewski nie był zadowolony z gry zespołu. Przyznał, że często gra olsztynian była "szarpana", było przy tym sporo strat i błędów osobistych.
- Cieszymy się z trzech punktów. Nie cieszymy się jednak z naszej gry. Liczą się jednak punkty. W kolejnych meczach musimy walczyć o każdą piłkę w każdej minucie. Mieliśmy przewagę czterech bramek, ale goście nas "doszli", ale cieszę się, że wytrzymaliśmy w końcówce - przyznał Malewski.
Kolejne spotkanie szczypiorniści rozegrają za tydzień we Wrocławiu.
Warmia Energa Olsztyn - MKS Wieluń 23:22 (11:10)
Warmia Energa: Matusiak, Kaczmarczyk, Makowski, Malewski (5), Chełmiński (3), Reichel (3), Klapka (3), Kopyciński (2), Konkel (2), Orlich (2), Laskowski (1), Sikorski (1), Gruszczyński (1), Didyk, Stepień, Zemełka
Widzów: 70
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz