Sobotni mecz (godz. 17) ma wiele wątków. Po przebudowie i rozbudowie po raz pierwszy piłkarze ręczni zagrają na nowym kompleksie sportowym. Arena Mała, która jest częścią hali Urania ma pozostać "twierdzą" na najbliższe miesiące.
Mecz kończący pierwszą rundę spotkań skojarzył ze sobą dwie ekipy, które jako jedyne odniosły do tej pory po jednej porażce i okupują dwa pierwsze miejsca. Co ciekawe, oba teamy przegrały z tym samym rywalem, Jeziorakiem Iława (obecnie 3. miejsce). Warmia Energa zajmuje pierwsze miejsce w tabeli dzięki lepszemu stosunkowi bramek, ale to bezpośrednia rywalizacja zadecyduje, kto na półmetku osiągnie minimalną przewagę.
To podnosi rangę temu spotkaniu, a obie ekipy zdają sobie sprawę, że nie mogą sobie pozwolić na stratę punktową. Tym bardziej, że na koniec sezonu bezpośrednie spotkania mogą decydować o układzie tabeli. Gwardia Koszalin w poprzednim sezonie miała dużą szansę awansu do Ligi Centralnej, ale nie zajęła premiowanego miejsca w Turnieju Mistrzów.
W hicie I ligi piłkarzy ręcznych Warmia Energa podejmie w hali Urania Gwardię Koszalin
Smaku rywalizacji dodaje fakt, że w zespole gości występuje kilku zawodników, których kibice Warmii Energa Olsztyn pamiętają z gry w olsztyńskiej ekipie. Po ostatnim sezonie zespół opuścili Marcin Laskowski i Krystian Matusiak (ostatnio wypożyczony do Gwardii). Wcześniej barwy niebiesko-biało-czerwone reprezentowali: Damian Didyk i Maciej Fabianowicz, który ma za sobą grę w Superlidze (Gwardia Opole). Kierunek odwrotny przyjął natomiast Piotr Dzido, który powrócił do nas i został kapitanem zespołu. Trzy sezony w Koszalinie spędził nasz rozgrywający, Piotr Skiba.
Goście przygotowują się do meczu bardzo starannie. W 12. kolejce I ligi rozgrywanej dwa tygodnie temu pewnie pokonali MKS Bodega Grudziądz 30:22. Dzięki grze w Pucharze Polski mają za sobą mocne przetarcie z zespołem Energa Wybrzeże Gdańsk, w którym pokazali się z dobrej strony. Do Olsztyna gwardziści przyjadą już dzień wcześniej, licząc na lepszy wypoczynek.
W olztyńskim jest optymistyczna atmosfera, nie ma urazów. Do dyspozycji trenera Karola Adamowicza są wszyscy zawodnicy. Cieszyć może powrót do formy Dawida Reichela oraz minuty na parkiecie Michała Safiejki. W meczu z wiceliderem szerokość składu i kondycja pod koniec spotkania może grać kluczową rolę. Dobrym przetarciem była dla nas ostatnia kolejka spotkań, w której wysoko poprzeczkę postawiła nam ekipa SKF KPR Sparty Oborniki. Dopiero druga połowa pozwoliła nam na wrzucenie drugiego biegu i odskoczenie od rywala. Ostatecznie wygraliśmy 36:24.
Kto jest faworytem rywalizacji? Trudno określić. Po obu stronach mamy mieszankę doświadczenia i młodości. Warmia Energa zagra we własnej hali, z którą wciąż się zapoznaje. Jedno jest pewne: emocji nie zabraknie!
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz