Na początku prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz przeczytał Raport o stanie miasta Olsztyna za rok 2020. Poruszył zagadnienia ze wszystkich dziedzin i zadań, jakie wypełnił samorząd.
Po jego długiej przemowie, głos zabrali mieszkańcy, którzy zgłosili kilka problemów.
Jako pierwsza wystąpiła Anna Niszczak. Skupiła się na miejskiej zieleni.
– Hasło „Miasto Ogród” – gdzie ono jest? Od tamtego roku ślad po tym zaginął. Miasto jest brudne, flejtuchowate, zaniedbane. Brudne skwery i trawniki, pobocza były ukryte pod trawą. Nie mówiąc o tym, że było to również siedliskiem kleszczy. Wysokie trawy zasłaniały przejścia i przejazdy na ulicach. Wykonywanie usług przez ZDZiT – jeszcze takiego niechlujstwa to nie widziałam. Wszystkie trawy, które zostały wykoszone, wyglądały jak krajobraz po bitwie – suchy step. My za to płacimy. Żeby było zrobione dobrze, musi być przynajmniej 3-krotnie skoszone – zauważyła pani Anna.
Następnie wypowiedział się Paweł Szczur, który zauważył kilka problemów.
– W raporcie nie ma celów, a jest bardzo dużo wymienionych środków. Jest dużo o gospodarce, natomiast informacja interesująca mieszkańców, czyli to, jak zmieniały się ceny śmieci, wody, kanalizacji itp. nie ma. Jeżeli porównujemy się z innymi miastami, to trzeba wymienić, jakie to miasta. Brakuje mi też informacji o stanie infrastruktury. W mieście są szkoły, które nie mają jeszcze termoizolacji. Inna rzecz to brak zaplecza sportowego. Jedna ze szkół, SP1, nie ma ani boisk zewnętrznych, ani tak naprawdę sali gimnastycznej. Chciałbym wiedzieć, dlaczego nic się nie zmienia. Transport i mobilność. W 2016 przeprowadzono konsultacje „Piesi w mieście” i powstał raport. Co się stało z tym raportem? Na samym osiedlu Podleśna mamy co najmniej 7 km chodników do remontu, tu i teraz – przyznał Paweł Szczur.
Następnie odbyła się dyskusja, w której głos zabrali radni. Jako pierwszy wystąpił Mirosław Arczak, który zwrócił uwagę na to, że wystąpiło tylko 2 mieszkańców miasta..
– Jak urząd miasta zadbał o to, aby rozpowszechnić informację o debacie, w której mogą wziąć udział mieszkańcy? – zapytał.
Zauważył, że raport coraz lepiej pokazuje problemy Olsztyna w ciągu ostatniego roku. Wyraźnie zaznaczone jest, że Olsztyn jest elementem (centrum) Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego. Widzi też sporo niedomówień.
– Ale jeżeli chodzi o zaniechania, które są od początku wspólnej kadencji – kultury, sportu, gospodarowaniu zieloną infrastrukturą, bezpieczeństwa ruchu drogowego, promocji miasta, promocji gospodarczej czy rozwoju i zarządzania siecią drogową. To są te sfery, które są niby opisane w raporcie, ale one najczęściej nie mają swojej polityki, planu czy strategii. Ocena zatem nie ma żadnej podstawy, ponieważ działania wybierane są w sposób manualny – zauważył Arczak.
I dodał: – Kuriozum jest Program Zatorze, którego opracowanie w 2018 roku zakończyło się uzyskaniem od mieszkańców wytycznych do tego programu i od połowy 2018 roku jest zupełna cisza, nie dzieje się nic z ich punktu widzenia. Dowiadujemy się z odpowiedzi na interpelacje, że prace trwają. Co ciekawe, niektóre elementy z tego programu, którego nikt nie widział, są realizowane na terenie Zatorza. Przypomnę, że program miał powstawać z zaangażowaniem mieszkańców.
Wiktor Wójcik powiedział, że po raporcie spodziewał się czegoś więcej, czyli dokumentu, który powinien zawierać oceny strategii.
– Czy widzimy rozwój Olsztyna? Dla mnie to statystyki. Takie same dane jestem w stanie wyczytać z GUS-u. Chcę zwrócić uwagę na coś innego. Jesteśmy jednym z nielicznych miast wojewódzkich nie posiadającym Strategii rozwoju kultury. To świadczy o tym, jak wygląda kultura w naszym mieście. W 2010 roku wydatki na kulturę to 2,6 proc. budżetu, w 2013 to 2,1 proc., obecnie ok. 1 proc. budżetu. Cały czas spadek w dół. Dokąd zmierzamy? – spytał Wójcik.
Nie brakowało jednak opinii broniących urzędników. Radna Krystyna Flis podkreśliła, że miasto nie ma pieniędzy na rozwój kultury, z uwagi na trudne czasy w pandemicznej rzeczywistości. Radna Joanna Misiewicz przyznała, że gdyby prezydent Grzymowicz pisał o ocenach, to musiałby sam siebie ocenić, a od oceny jego pracy jest właśnie dzisiejsza debata.
– Po szczegółowych analizach powiem tak, że raport odzwierciedla pewien kierunek rozwoju miasta – proinwestycyjny. Dotychczas budowaliśmy infrastrukturę. Nie chcę oceniać. Jeżeli miałbym komuś szczególnie pogratulować, to ludziom pracującym przy tramwajach. Mój klub będzie głosował za. Gratulujemy takiego dokumentu, jakim jest raport o stanie miasta – powiedział Czesław Jerzy Małkowski.
Odpowiedziała mu Elżbieta Wirska.
– Wypowiedź pana Małkowskiego jest stricte bałwochwalcza. Pan radny dokonał oceny, twierdząc, że kierunek rozwoju jest proinwestycyjny, a jednocześnie skrytykował, że inni radni dokonują swojej oceny – powiedziała Wirska.
Na koniec głos zabrał prezydent Piotr Grzymowicz, który omówił wszelkie wytknięte przez radnych i mieszkańców błędy i uchybienia w raporcie. Poruszył m.in. kwestię chodników.
– W przypadku nowych inwestycji, gdy jest to finansowane niewielkimi naszymi środkami, to tam robimy ścieżki rowerowe, nowe chodniki, nowe nasadzenia zieleni, wykonujemy inteligentne oświetlenie. Te chodniki są wykonywane ze środków majątkowych i środków unijnych. Wszystkie chodniki na trasie tramwajowej będą to chodniki nowe. Chodniki mogą być finansowane tylko z dochodów bieżących. Nie mamy wolnych środków, które moglibyśmy przeznaczyć na chodniki w ramach inwestycyjnych – zaznaczył prezydent.
Odniósł się także do zarzutów radnego Wójcika dotyczących przeznaczania niewielkich kwot na kulturę.
– Pan radny mówi, że w roku 2012 było więcej środków przeznaczonych na kulturę niż w roku 2020. My mieliśmy dużo mniej zadań, w zakresie zadań zleconych kierowanych czy to na naszych seniorów, czy do naszych rodzin. I w roku 2012 to było 180 mln zł, dzisiaj tych środków jest 420 mln zł – przyznał Piotr Grzymowicz.
Po debacie odbyło się głosowanie ws. udzielenia wotum zaufania prezydentowi. 16 radnych było za, przeciw 7 radnych, 1 radna wstrzymała się, a 1 radny był nieobecny. Tym samym Piotr Grzymowicz uzyskał wotum zaufania.
Prezydent Olsztyna przedstawił prezentację nt. Działalności urzędu miasta w roku ubiegłym. Nadwyżka budżetowa wyniosła ponad 48 mln zł (dochody – 1,357 mld zł, wydatki – 1,309 mld zł). Dług zmalał do kwoty niecałych 300 mln zł.
– Byliśmy w okresie pandemii, wobec tego budżet, który założyliśmy, był weryfikowany przez różne czynniki, w tym pandemię – zaznaczył prezydent Grzymowicz.
Następnie radni podjęli decyzję ws. udzielenia prezydentowi absolutorium. Za były kluby Ponad Podziałami, Koalicji Obywatelskiej czy Demokratyczny Olsztyn. Przeciw zagłosowali radni Prawa i Sprawiedliwości, mimo że tym razem nie wzięli udziału w dyskusji.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz