Praca, programy, jakość, integracja, długofalowe myślenie- Pardon- co to, to nie...
Bizantyjskie plany wokół pierwszych zespołów, tani PR i aspiracje ponad umiejętności i możliwości, to... jak najbardziej... Taka mentalność...
Nie ma kasy w budżecie klubu- to nic, tajemniczy sponsor już czeka za drzwiami z walizką pieniędzy. Nie szkolimy- to nic, kupimy tuzin bezrobotnych piłkarzy spoza Unii. Radni nie dadzą kasy - zrobimy kilka wpisów w gazecie przeciwko prezydentowi i małą zadymę pod ratuszem i zawsze znajdzie się kilku rajców, którzy zechcą lansować się, jako zbawcy futbolu w mieście. Nie stać nas na profesjonalizm- stać, stać, tylko potrzeba taniej propagandy o korzyściach ze sponsorowania naszego klubu...
Pomyśleć, że żyjemy w Unii Europejskiej, w XXI wieku...
Fakty?
Umowy śmieciowe dla trenerów grup młodzieżowych są standardem. To, że szkoleniowcy nie mają środków, ani czasu na samokształcenie, to... ich zmartwienie- my robimy Ekstraklasę, 1 ligę, 2 ligę, 3 ligę itd.
Poziom szkolenia w regionie jest bardzo niski, a dużo, zbyt dużo klubów po prostu udaje, że szkoli spełniając tzw. „warunki licencyjne”. Czysta fikcja!
Świat skraca drogę młodych piłkarzy na boisko, szkołę i do stołówki, a u nas kto będzie przejmował się dziećmi i młodzieżą- kto przejmował się Deyną, Bońkiem i Latą? Oni dali radę...
Słaba jakość szkolenia w gimnazjum oraz liceum o profilu piłkarskim w Olsztynie (akurat w tych szkołach trenerzy mają godne płace zapewnione przez państwo i związek) to przykład zaniechań- pierwszy z brzegu.
Stomil Olsztyn zaś jest klubem, który do dnia dzisiejszego nie poradził sobie z problemem jakości szkolenia i jego profesjonalizacji.
Stomil nie poradził sobie także z komunikacją z władzami miasta, w sprawie budowy bazy szkoleniowej, sprowadzając dyskusję infrastrukturalną tylko i wyłącznie do stadionu.
Po co stadion bez bazy szkoleniowej, dla tysięcy młodych ludzi chcących kopać piłkę w Olsztynie?
Podobnie wyszło z przekonaniem biznesu (nawet lokalnego), że inwestycja w Klub, to najlepsza reklama. Po prostu rynek nie ufa Stomilowi.
Kluby w regionie zarażone wirusem lokalnych ambicji, nie popartych rozumną inwestycją w młodych ludzi, budują potęgi w regionalnej 3 i 4 lidze.
Te wszystkie doraźne akcje typu przyjaciele Stomilu, te dwie, trzy, cztery kursokonferencje organizowane przez związek dla zabiedzonej klasy trenerskiej są listkiem figowym, dla istoty sprawy, jaką jest kompletna pustka programowa i jakościowa środowiska.
Jeżeli Stomil i pozostałe kluby w regionie oraz związek nie zaczną realnie rozwiązywać problemów strukturalnych, organizacyjnych, wizerunkowych regionalnej piłki nożnej, to będzie tylko gorzej.
Wiem, że są obiektywne problemy, ale ktoś musi kiedyś powiedzieć- dosyć tej fikcji- jesteśmy dumnymi, rozumnymi ludźmi, chcącymi rywalizować z najlepszymi, a bez bardzo dobrego szkolenia dzieci i młodzieży nie mamy na to szansy!
Potrzebny jest program naprawy olsztyńskiej i regionalnej piłki nożnej.
Kto ma to zrobić?
Nie widać wielu ludzi we władzach klubów i związku, którzy chcą i mogą zmierzyć się z tym zagadnieniem.
Wychodzi na to, że nie wystarczy być, trzeba bardzo chcieć i móc...
Czy możliwa jest integracja ludzi wokół ważnych treści dla piłki nożnej w regionie- szkolenie, baza, edukacja szkoleniowców, nadzór?
Życzę wszystkim klubom, aby swoją politykę sportową opierały na solidnym szkoleniu dzieci i młodzieży i ciągłym dokształcaniu trenerów. To po prostu opłaca się!
Póki co jest, jak jest...
Licencjonowany menedżer piłkarski,
footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne
mail: [email protected]
tel. 609 184 000
http://footballidea.pl/pracuj-z-teamem,13.html
Komentarze (39)
Dodaj swój komentarz