Żeby opisać to zadziwiające zjawisko jakim jest Stomil z Olsztyna, trzeba sięgnąć 1945 roku. Tamtych powojennych lat sięgają korzenie klubu z miasta Olsztyn. Miasta, które w konsekwencji konferencji jałtańskiej oraz poczdamskiej stało się ponownie nasze.
Oczywiście odbyło się to wszystko przy ogromnej, trudnej dla mnie do wyobrażenia, inżynierii społecznej, związanej z migracją ludzi. I te „wagony” niestety ciążą na ludziach stąd w kontekście budowania czegoś trwałego, naszego. Tym czymś niestety nie jest Stomil Olsztyn, który ma jednak szansę stać się czynnikiem budującym lokalną społeczność.
I tak „jadąc ekspresem po dekadach” powojennej biedy, komunistycznej smuty, sukcesów Stomilu Olsztyn w piłce juniorskiej w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, zwieńczonych awansem Stomilu Olsztyn do Ekstraklasy w latach dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, poprzez spektakularne bankructwo Klubu na przełomie wieków, w następstwie czego nastąpiły zamiany nazwy Stomilu Olsztyn na OKP Warmia i Mazury i dalej na OKS 1945 Olsztyn i wreszcie powrót do nazwy Stomil Olsztyn, ze zmianą formuły prawnej działalności ze stowarzyszenia na spółkę prawa handlowego włącznie i tak dobrnęliśmy do dnia dzisiejszego, czyli do ery „Dwóch Michałów” Przepraszam Czytelników za taką „szybką jazdę po dziejach” ale warto pamiętać o podstawowych faktach historycznych.
Co prawda do setki jeszcze Stomilowi trochę brakuje, ale… jest to już jest klub z historią. Nazwiska takie jak Jarosław Bako, Adam Zejer, Zbigniew Wodniak, ś.p. Józef Łobocki, Zbigniew Kieżun, Sylwester Czereszewski, ś.p. Andrzej Biedrzycki i wielu innych trenerów i zawodników napisało ciekawą kartę historii futbolu na Warmii i Mazurach... Oczywiście dzisiaj koncentruję swoją uwagę na rzeczywistości futbolowej Stomilu Olsztyn, pamiętając o gamie sukcesów: koszykarek, kajakarzy, gimnastyczek, motocrossowców, rajdowców samochodowych, tenisistów stołowych, czy siatkarzy! Te wszystkie dyscypliny, za którymi kryją się wspaniali ludzie stąd, Olsztyn zdążył już pogrzebać. Znamienne w kontekście dnia dzisiejszego... Taka olsztyńska niechlubna świecka tradycja.
Mimo, że mamy już trzecią dekadę XXI wieku, to Stomil Olsztyn AD 2023 jest klubem bez bazy treningowej i meczowej! To czym Stomil Olsztyn dysponuje jest na poziomie, który poważnemu klubowi i poważnemu samorządowi, po prostu, nie przystoi! Olsztyn i jego Stomil jest też miastem i klubem, z którego już kilkunastoletnia młodzież ucieka, jak to się kolokwialnie mówi „gdzie się da” a precyzyjniej tam, gdzie są chociaż boiska do futbolu… Od dekad Olsztyn lekceważy sobie potrzeby swoich najmłodszych mieszkańców, ale za to w Olsztynie jest np. OSiR, który idzie ze Stomilem Olsztyn ramię w ramię od… 1966 roku! Ten relikt komuny pochłonął z kieszeni olsztynian, od 1989 roku setki milionów złotych, czyli tyle ile potrzeba nie tylko na stadion dla Stomilu Olsztyn, ale i na całą bazę treningową dla wszystkich futbolowych i innych olsztyńskich klubów!
Ten proceder pokazuje jaki stosunek do mieszkańców Olsztyna mają lokalne władze samorządowe. Takich samorządowych jaczejek jest w Olsztynie kilka. Dzisiaj nikt z klasy politycznej nawet nie zająknie się o potrzebie likwidacji siedliska urzędników od bazy sportowej, w mieście bez bazy sportowej, ponieważ to są ich najwierniejsi, niektórzy twierdzą, że pewni i prowadzeni „ma krótkiej smyczy” wyborcy. Tak stworzył się w Olsztynie zamknięty układ, który zdaniem wielu jest zabetonowany. Dodam tylko, że Olsztyn „na sport wydaje” dziesiątki milionów złotych - rok w rok.
Użyłem cudzysłowu, ponieważ realnie na potrzeby sportu w Olsztynie trafiają jakieś ochłapy w formie np. gotówki dla klubów za promocję Olsztyna. Realne skutki tej ściemy widzimy gołym okiem - zacofanie, syf, brud i smród na obiektach i migracja zdolnej młodzieży tam, gdzie chociaż nie śmierdzi w ubikacji i boiska są zadbane.
Przy skandalicznych realnych nakładach na sport (myślę głównie o bazie sportowej dla najpopularniejszej dyscypliny na świecie, jaką jest futbol) miasto Olsztyn karmi armię swoich wyborców. Jaki budżet OSiR ma na 2023 rok?
W mediach toczą się cykliczne dyskusje pomiędzy działaczami Stomilu Olsztyn, a ratuszem. Dwudziestego grudnia 2022 roku w Radio Olsztyn odbyła się taka „debata” pomiędzy przedstawicielami ratusza i klubu.
Piszę „debata” ponieważ fakt, że ratuszowa większość nie chce dofinansować Stomilu Olsztyn z jednej strony, a z drugiej strony fakt, że klub chce setek tysięcy złotych za promocję Olsztyna nie oznacza, że odbyła się sensowna debata.
Debata byłaby wówczas, kiedy ludzie z Olsztyna dowiedzieliby się chociażby:
- Ile dokładnie setek milionów złotych Olsztyn od 1989 roku, z pieniędzy podatników, wydał na OSiR?
- Mieszkańcy Olsztyna chętnie dowiedzieliby się także, co z projektem nowego stadionu przy al. Piłsudskiego 69a, na który ratusz wydał ponad dwa miliony złotych?
- Debata byłaby o wiele ciekawsza gdybyśmy dowiedzieli się, jak to się stało, że Stomil Olsztyn S.A. spłacał i spłacił pieniędzmi miejskimi (podatników) niemal pięciomilionowy dług, który klub wygenerował będąc de facto spółką miejską - gdzie wówczas był nadzór właścicielski nad klubem i czy ktokolwiek za ten stan rzeczy odpowiedział za takie zarządzanie i taki nadzór?
- Olsztynianie bardzo chcą poznać odpowiedź na pytanie, dlaczego Olsztyn jako jedyne miasto wojewódzkie w Polsce jawnie sabotuje swoje obowiązki w zakresie inwestowania w bazę treningową i meczową dla futbolu?
- Olsztynianie chętnie usłyszeliby od przedstawicieli władzy samorządowej jak to jest, że inwestycje w boisko i oświetlenie stadionu przy al. Piłsudskiego 69A były radykalnie droższe, w porównaniu do analogicznych innych tego typu inwestycji w Polsce?
Remont płyty boiska za ponad sześć milionów złotych, czy zakup używanych jupiterów za cztery miliony złotych, każą zastanowić się, podobnie zresztą jak przy okazji remontu za ogromne pieniądze hali Urania, czy przypadkiem nie przepłacamy i dlaczego przepłacany? Pytania do przedstawicieli władzy samorządowej można mnożyć. Mnie osobiście wręcz doprowadza do szewskiej pasji fakt, że władze samorządowe Olsztyna mając dedykowane dla sportu i uprawiania futbolu obiekty, na naszych oczach doprowadziły je do ruiny, jednocześnie nie żałując milionów złotych na urzędników od bazy sportowej i kolejnych milionów na wieczne remonty!
Z drugiej strony chętnie bym dowiedział się od innowacyjnych działaczy Stomilu Olsztyn:
- Ile milionów złotych przepalono w futbolowym kominku, od momentu pojawienia się w klubie w formie właścicielskiej medialnego rekina Michała Brańskiego? Przypomnę tylko o elementarnym braku nadzoru Rady Nadzorczej Stomilu Olsztyn S.A. nad radosną twórczością zarządu Stomilu Olsztyn S.A., w wyniku czego było dwóch takich zawodników z zagranicy, co rundę nie grali, a kasę pobierali, ponieważ zarząd Stomilu Olsztyn podpisał z zawodnikami kontrakty, które na mocy bezwzględnie obowiązujących przepisów FIFA i PZPN były ważne, ale… zawodnicy na mocy tych przepisów całą rundę nie mogli grać w rozgrywkach ligowych! Tylko to jest małe miki, przy skandalicznym poziomie sportowym tych zawodników. Ten poziom to futbolowe dno i takich „kwiatków” było jeszcze kilka, jak nie kilkanaście! Przypomnę Pana Remka od transferów, który został wymyślony przez kogoś o naprawdę wielkiej futbolowej wyobraźni, przypomnę zawodnika o norwesko-kubańskim pochodzeniu, którego jak zobaczyłem na boisku, to do dzisiaj nie wiem, czy to był sen, czy jawa. Tę listę z pewnością uzupełnią moi Czytelnicy, kibice Stomilu Olsztyn i ta lista to nie jest tylko lista hańby tych futbolowych UFO, ale także lista… płac!
- W debacie nie było ani słowa o spadku rezerw Stomilu z piątego na szósty poziom rozgrywek i… rozwiązanie tychże rezerw przez innowacyjnych, kochających futbol, Olsztyn, Dortmund i Lipsk działaczy! Ile milionów złotych kosztował zaciąg tych wszystkich młodych zawodników, których w erze „Dwóch Michałów” ktoś zaprosił do Olsztyna i obiecał pomoc w sportowym rozwoju?
- Odprawy dla licznych dyrektorów, prezesów, rzeczników i równie innowacyjnych działaczy, też pochłonęły niemało PLN, prawda?
- Nikt w rzeczonej „debacie” oczywiście nie przypomniał o pierwszej decyzji rekina medialnego Michała Brańskiego i jego innowacyjnego działacza Michała Żukowskiego, tj. „podziękowanie” za współprace człowiekowi, który ratował Stomil Olsztyn, kiedy ratusz nie zauważył manka w swojej spółce sięgającego pięciu milionów złotych, a kiedy „dwa Michały” były jeszcze szczęśliwie fanami siatkówki i NBA. To ważne, ponieważ dzisiaj innowacyjni działacze Stomilu mówią językiem prezesa Macieja Radkiewicza (z akcentem na lokalny patriotyzm) ale tym się różnią od niego, co ważne także w futbolowym biznesie, że są w swojej „RB Lipsk istocie” do rozpuku śmieszni i mało wiarygodni.
- Dziennikarze Radia Olsztyn nie zadali również pytania innowacyjnemu działaczowi, jak czuje się jako absolutny pionier pozwania przed oblicze sądu kibica Stomilu Olsztyn za opinie na kibicowskim forum Stomilu? A skoro innowacyjny działacz ma czas na pozywanie kibiców za ich krytyczne opinie, to nie dziwmy się, że tym bardziej znajduje także czas dla licznych komisji i oczywiście to nie rzutuje na jakość pracy dla Stomilu Olsztyn np. kontroli Rady Nadzorczej S.A. Stomil nad pracą Zarządu. A już medialne szopki o współpracy w Akademii Stomilu Olsztyn z Akademią z Dubaju każe nam faktycznie choć na chwilę usiąść i zastanowić się, czy to nie jest tak, że innowacyjny działacz Stomilu Olsztyn i licznych komisji, gdy spotka na swoje drodze np. Opla Astrę, to dla niego oznacza wprost, że on współpracuje z nomen omen Borussią Dortmund?
To parcie na TT, żeby pokazać cokolwiek mające znamiona sukcesu, nie oznacza profesjonalizmu, oznacza tylko, że era „dwóch Michałów” kojarzyć się będzie w Olsztynie z RB Lipsk, Borussią Dortmund i rzecz jasna ze Stallions Sports Academy w Dubaju.
W „debacie” i ratuszowi urzędnicy, i innowacyjni działacze Stomilu niewygodne tematy schowali przed opinią publiczną pod dywan, epatując racjami dnia dzisiejszego, jak opisywane, swego czasu, przeze mnie UFO, które wylądowało w Olsztynie w dniu „debaty” jakby wczoraj w Olsztynie nie było!
Te próby kreowania rzeczywistości w Olsztynie są żałosne. Tutaj nie ma wczoraj, ale też nie ma jutra. Jest tylko: daj - nie mam, daj - nie mam!
Oni tak sobie daj - nie dam, a piłkarki Stomilu Olsztyn U-17 żebrzą w mediach o pieniądze na wyjazd na turniej! Proszę mi wierzyć, że w Dubaju takie sytuacje nie mają miejsca, ani tym bardziej w Lipsku i Dortmundzie.
A przecież obie strony „debaty” w 2019 roku podpisały umowę, na mocy której spółka rekina medialnego Michała Brańskiego stała się właścicielem Stomilu Olsztyn S.A.
Podpisując ten dokument Michał Brański i jego prawa ręka, Michał Żukowski, ani słowem nie zająknęli się w jego treści o dzieciach i młodzieży z Olsztyna i okolic. Za kasę z tego przedziwnego dealu nie zbudowali nawet piaskownicy dla dzieci, nie mówiąc o najmniejszym boisku. Kiedy ratusz przelewał miliony złotych na Stomil Olsztyn S.A., to zmieniający się jak rękawiczki prezesi Stomilu o dzieciach z Olsztyna milczeli jak głaz. Wówczas na TT (a jak!) pisał kolejny pan Marek wynalazek ery „dwóch Michałów” posty w stylu „Psy szczekają, karawana jedzie dalej” No i karawana dojechała do ratusza i błaga o datki na stomilowskie dzieci...
Ratusz zaś podpisując z panem Michałem Brańskim umowę zbycia akcji S.A. Stomil Olsztyn pozbył się problemu, ale go do dzisiaj nie rozwiązał. A tak nie działa dobry gospodarz Olsztyna.
No i mamy w Olsztynie prawdziwy pat pomiędzy ratuszem, a karawaną z Lipskiem, Dortmundem i Dubajem na sztandarach.
Niesamowicie innowacyjni działacze Stomilu Olsztyn S.A. wywierają medialną presję na prezydenta Olsztyna, a ten odsyła ich do umowy, którą sobie wynegocjowali. Umowa jednak nie rozwiąże problemu, jeżeli jej strony są takie, jak w tym szczególnym przypadku.
Gdyby prezydent Olsztyna był dobrym gospodarzem, to by przedstawił dla nas wszystkich związanych z Olsztynem jakieś sensowne rozwiązanie. Np. w formie komunikatu o woli odkupienia akcji klubu od rekina medialnego Michała Brańskiego i jego prawej ręki Michała Żukowskiego, członka wielu komisji, za tę samą cenę, co w 2019 roku ratusz odsprzedał akcje spółce rekina medialnego Michała Brańskiego, czyli uwaga - sprzedający akcje rekin medialny i jego członek wielu komisji, powinni dopłacić jakieś sześć, dziesięć milionów złotych dla ratusza! Takie rzeczy to tylko w olsztyńskim RB Lipsk są możliwe. I można się śmiać, ale Olsztyn zabrnął ze Stomilem w punkt, z którego moim zdaniem nie ma wyjścia jednak bez mądrej ingerencji władz samorządowych i opinii publicznej.
Jakiej? Podpowiadam najprostsze rozwiązanie - ratusz pomaga Stomilowi Olsztyn w jego egzystencji, a klub ustami „dwóch Michałów” sam wyznacza sobie karę, za to co od 2019 roku zrobili ze swoim olsztyńskim RB Lipsk. Jaka to kara? Proszę o pomoc Czytelników, kibiców Stomilu Olsztyn w pomyśle na karę dla „dwóch Michałów” Oczywiście w formie żartu…
Tak serio: innowacyjni działacze Stomilu Olsztyn S.A. zamiast opowiadać o dzieciach z Olsztyna powinni po prostu przeprosić i… jak najszybciej dla dobra klubu „zdać sprzęt”. Na ich miejsce powinni przyjść po prostu kompetentni ludzie. Może to pozwoli Ratuszowi spojrzeć innymi oczyma na klub? A jeżeli tego innowacyjni działacze nie rozumieją, to ten artykuł może pomoże im zrozumieć, że skala kompromitacji Stomilu Olsztyn, poprzez ich radosną twórczość, na przestrzeni ostatnich kilku lat, może być przeszkodą nie tylko w zbudowaniu sensownego Stomilu Olsztyn, ale w ogóle dla jego istnienia w przyszłości.
Godna postawa pierwszego zespołu Stomilu Olsztyn w rozgrywkach drugiej ligi może okazać się godnym szacunku, ale jednak przeoczonym znakiem (nie pierwszym w ostatnich dekadach), który ukryty jest na pewno nie w gabinetach innowacyjnych działaczy, ale właśnie w szatni zawodników i sztabu szkoleniowego Dumy Warmii. Tylko, czy oni kogoś w Olsztynie interesują? Czy wreszcie lokalne władze samorządowe, lokalny związek piłkarski i innowacyjni działacze coś zrobią dla futbolu? Np. niech samorządowcy zaczną budować boiska, a działacze pokroju w/w niech po prostu odejdą skąd przyszli i przestaną kryć się za dziećmi uprawiającymi futbol, ponieważ NIC dla nich nie zrobili i NIC nie zrobili dla rozwoju futbolu w Olsztynie.
Zapraszam do dyskusji!
Piotr Tyszkiewicz, menedżer piłkarski,
https://www.facebook.com/Football Idea
Kontakt:
poczta elektroniczna: [email protected]
tel. 609 184 000
Komentarze (58)
Dodaj swój komentarz