A co może czekać klub bez bazy meczowej, klub bez bazy treningowej, klub, który nie płaci zawodnikom i trenerom za wykonaną pracę, klub ledwo symulujący szkolenie dzieci i młodzieży, klub od lat karany ujemnymi punktami za nie przestrzeganie związkowych bezwzględnie obowiązujących regulacji, wreszcie klub z ponad czteromilionowym długiem i co najgorsze w tym wszystkim klub, którego właściciel miasto Olsztyn, sabotuje swoją rolę właścicielską i nadzorczą do tego stopnia, że wiele wskazuje na to, że Stomil Olsztyn został w wyniku tych zaniechań postawiony samemu sobie.
Osamotniony prezes Stomilu Olsztyn Maciej Radkiewicz jest żywym dowodem na to, czym jest praca dla Olsztyna. Masz wiedzę, doświadczenie, masz serce dla futbolu i Olsztyna, to... omijaj Olsztyn, takie wnioski wyciągnie każdy menedżer, który obserwuje, jak Ratusz traktuje swoje personalne wybory, a idąc dalej swoje święte obowiązki!
Tutaj w Olsztynie jest w zamian masa urzędników od sportu, która przejada środki na bazę treningową i meczową dla wszystkich pokoleń piłkarzy, siatkarzy, piłkarzy ręcznych, koszykarzy etc. Na czele tej masy urzędników stoi Prezydent Piotr Grzymowicz i jego zastępcy. Są jeszcze Radni miasta Olsztyn.
Tylko jednemu z nich łaskawie zechciało się zareagować na to, co działo się w Stomilu Olsztyn SA za rządów Pana prezesa Mariusza Borkowskiego. Tym kimś jest Radny miasta Olsztyn Michał Wypij, który jako jedyny z tej masy pracujących dla Olsztyna urzędników, skierował problem nadużyć w Stomilu tam, gdzie powinien dawno to zrobić osobiście Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, jako główny udziałowiec klubu.
Pan Michał Wypij, to ten sam polityk, który startował w ostatnich wyborach na Prezydenta Olsztyna i przegrał z Panem Piotrem Grzymowiczem, ale co ciekawe, przegrał także z Panem Czesławem Małkowskim.
I wynik tych wyborów mówi wyraźnie, że Olsztyn jest osaczony przez ludzi o mentalności starego systemu oraz nowy, potężny system urzędniczy, który jest liczny i silny na tyle, że nawet jeżeli w wyborach prezydenckich w Olsztynie wystartowałby sam Donald Trump, to przegrałby albo z Panem Piotrem Grzymowiczem, albo z Panem Czesławem Małkowskim. Tak! Głosami tych urzędników ze spółek miejskich: kultury i pseudokultury, prawie sportu itp...
I to jest dramat nas ludzi związanych z Olsztynem nie tylko stołkami w Ratuszu i jego agendach, ludzi, którzy chcieliby w Olsztynie więcej dobrego przemysłu, biznesu, więcej prawdziwego sportu, więcej prawdziwej kultury!
Dlatego też decyzja Pana Michała Wypija, każe spojrzeć na jego osobę, nie jak na koniunkturalistę, ale człowieka, który coś dla Olsztyna chce i może zrobić. Warto wspierać takich ludzi otwarcie, tak jak on otwarcie zareagował w sprawie Stomilu.
Prezes Stomilu Olsztyn Maciej Radkiewicz przedstawił Ratuszowi opcję inwestora na zakup udziałów spółki akcyjnej Stomil. Inwestor ma korzenie zagraniczne i ma doświadczenie w branży futbolu.
Moje rokowania, co do przyszłości tego dialogu są takie, że inwestor postawi warunki trudne do spełnienia dla Olsztyna. Warunki te będą trudne, ponieważ Stomil Olsztyn dzisiaj jest bankrutem pod każdym względem. Taki wzorowy bankrut, ale jak to się mówi, lepiej dwa razy zbankrutować, niż raz umrzeć... Stomil jest bankrutem ponieważ Ratusz nie spełnił swojej roli właścicielskiej i nadzorczej kompromitując siebie i nas wszystkich ludzi stąd po całości.
Dlatego dzisiaj każdy zainteresowany może stawiać warunki Ratuszowi trudne do spełnienia, ponieważ na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą.
Ciekaw jestem, czy Ratusz siadając do rozmów z potencjalnym inwestorem ma jakiś plan B? Moim zdaniem Ratusz ze swoją decyzyjnością nie jest w stanie dogadać się z nikim. Mówiąc precyzyjnie, Ratusz nie jest władny dogadać się z nikim na tym bożym świecie, ponieważ już na przykładzie Stomilu udowodnił, że potrafi tylko marnotrawić ogromne pieniądze, a o jakiejkolwiek polityce sportowej, personalnej, nadzorczej nie ma zielonego pojęcia, albo nie chce mieć...
Olsztyn za to chętnie rozbuduje OSiR lub MOK. I pomysleć, że ta zabawa odbywa się od lat za pana i pani i pana też drogi Czytelniku pieniądze...
I to środowisko ma tworzyć futbol, kulturę, biznes?! W życiu!
Problem Stomilu to także lokalne władze piłkarskie, które same siebie sprowadziły do poziomu lokalnej IV ligi. Sam prezes WMZPN w wywiadzie dla lokalnej gazety jest dumny z organizacji właśnie IV ligi. O szkoleniu dzieci i młodzieży środowisko olsztyńskiego futbolu wie tyle, co widzę, a widzę zdawkowe programy i słabe rozwiązania organizacyjne. Facebooki i twittery nie wystarczą, żeby grać lepiej w piłkę nożną! Lokalny związek czerpie naukę z centrali w Warszawie i powtarza te same frazesy, że związek nie jest od szkolenia... A że jest na tyle bogaty, żeby nie sczeznąć, to trwa i trwać będzie. Prezes związku jest młody i obsługuje Twittera i tego drugiego Facebooka. Spokojnie ten człowiek futbolu olsztyńskiego da radę! Gorzej z futbolem, on umiera.
Ile można czekać na poważne potraktowanie tematu szkolenia dzieci i młodzieży w Olsztynie?
I od razu informuję Ratusz, że nie jestem naiwny i wiem, że dla Was motywacją do inwestycji w bazę treningową np. na Warmii nie będzie poprawa jakości szkolenia dzieci i młodzieży, tylko odpowiedni wybór wykonawcy tej bazy, a szczególnie ważni będą podwykonawcy, a o to zadbają odpowiedni ludzie w Ratuszu. Ci sami, którzy „nie wiedzieli” że Pan Mariusz Borkowski prowadzi nieodpowiedzialną politykę finansową w Stomilu Olsztyn. A może wiedzieli, tylko podwykonawca zamiast kręcić się po budowach zawędrował do futbolu? Może panowie pomylili role, do jakich zostali powołani? Może dlatego Pan Michał Wypij, który z tym cyrkiem nie ma i nie miał nic wspólnego, osobiście musiał udać się do olsztyńskiej prokuratury? Czy Pan Prezydent Olsztyna nie ma wstydu? Pytanie to nasunęło mi się samo. Czepiam się? Nie, tak Was postrzegam pomny doświadczeń z wymianą murawy na Arenie de Gruz za blisko 7 milionów złotych! Rekord Polski! A może i rekord Europy?
I ci ludzie mają porozumieć się z nowym inwestorem Stomilu? Ci ludzie mają wyznaczyć nowe kierunki rozwoju Olsztyna w zakresie przemysłu, sportu, kultury etc?
I żeby była jasność moja notka nie ma wymiaru politycznego! Jestem człowiekiem sportu, ale jako wychowanek Stomilu Olsztyn informuję swoich Czytelników, że moim zdaniem czas na poważną debatę o środkach przeznaczanych na sport i proszę nie mylić sportu z OSiR, ponieważ tam jest wszystko, tylko nie sport. Sport to zdrowe kluby z funkcjonalną bazą i tysiącami sportowców, a nie akcyjne działania typu siatkówka plażowa i przebieżka po lesie. Kluby w Olsztynie umierają, za to urzędników mamy tyle, że wystarczy na kolejne wybory prezydenckie! I Pan Michał Wypij nie uszczęśliwi wyborców z Olsztyna, ponieważ oni zostali kupieni. Pytanie- Za ile złotych zostali kupieni? Jaki to koszt ponosimy wszyscy, aby ten rak mógł trawić Olsztyn?
Myślę, że nowy 2019 rok, to znakomity czas na pobudkę dla tych, którzy ten swoisty urzędniczy ład w Olsztynie chcą zmienić. A Stomil Olsztyn powinien powoli szykować się do gry w 2 lidze, powinien pospłacać długi i nie szukać szczęścia poza Olsztynem, ponieważ to nieszczęście powinni poukładać ludzie stąd, tacy jak... Maciej Radkiewicz. To sprawa honoru Olsztyna. I warto o tym przypomnieć Ratuszowi, choćby codziennie. A jak Pan Prezydent Olsztyna nie ma wstydu, to warto mu przypomnieć nakłady na np. makiety stadionu i słony rachunek jaki olsztyńscy podatnicy zapłacili za projekt stadionu. Przypominam swój tekst z dnia 12/12/2015 Pytania do Pana Prezydenta Piotra Grzymowicza są ciągle aktualne- Czy wydanie pieniędzy na makietę stadionu bez zapewnienia finansowania jego budowy było zasadne? Gdzie jest stadion? Gdzie są boiska treningowe?
Na moją niepamięć Ratusz raczej nie może liczyć. Trzy lata wstecz, to nie tak odległy czas. Zresztą drodzy Czytelnicy przeczytajcie jeszcze raz moją notkę o nowym Stadionie dla Olsztyna z grudnia 2015 roku! A swoją drogą, to może Pan Prezydent Piotr Grzymowicz raz jedyny odpowiedzieć moim Czytelnikom na stawiane pytania? Nawet ustami swojego Rzecznika prasowego. Czapka Panu z głowy nie spadnie...
Olsztyn.com.pl poinformował, że w piątek 11.12.2015 r. w Olsztynie była kolejna gala tzw. makietowa. Ostatnia gala była na 70- lecie lokalnego związku piłkarskiego, którego dorobek opisałem w poprzednim felietonie, ale gdyby potencjalnym czytelnikom nie chciało się szukać, to przypominam postawiłem dość radykalną tezę, że chyba nie ma drugiej takiej instytucji w regionie, a może i na świecie, która przez 70 lat zrobiła tak mało w dziedzinie do której została powołana!
Ale ad rem! Cytuję za olsztyn.com.pl:
W piątek dowiemy się więc, jak wyglądać będzie obiekt po przebudowie, na którą miasto będzie starało się pozyskać środki. Sam projekt kosztować będzie miasto 2 mln złotych. Wciąż nie ma jednak sprecyzowanych planów pozyskania pieniędzy na remont obiektu.
Taram! Taram! Taram!
To jakiś cholerny żart? Miasto wydaje na projekt przebudowy stadionu 2 miliony złotych?
To wszystko w mieście, w którym nie ma ani jednego boiska do treningu, które... przypomina właśnie boisko do treningu piłkarskiego, a adepci futbolu od 6 letnich dzieci do profesjonalistów z rewelacji 1 ligi Stomilu Olsztyn trenują na gumowisku na Dajtkach i skrawkach trawy na terenie całego Olsztyna!
Nie potrafię nawet opisać, co myślę, o tych profanach- pseudo politykach!
Jakim trzeba być ignorantem, żeby podejmować decyzję o zapłacie 2 milionów złotych za projekt stadionu do... przebudowy nie mając ani jednego boiska do treningu i pewnego źródła sfinansowania właśnie... tejże przebudowy stadionu?!
Tak po ludzku uważam, że te dwa miliony na projekt, to kolejny wyraz pogardy samorządu miasta Olsztyn dla tysięcy dzieci i młodzieży uprawiającej futbol w stolicy Warmii i Mazur.
Ta gala makietowa, to szczególna uroczystość dla ludzi, którzy swoją służbę publiczną realizują pod latarnią- na PR- owskich galach i ośmiorniczkach- za pieniądze podatników realizując swoje pomysły w żaden sposób nie skonsultowane z ludźmi i służące tylko i wyłącznie taniemu PR- owi.
Myślę, że mieszkańcy naszego regionu, w tej liczbie Olsztyna, woleliby aby miasto Olsztyn ich pieniądze wydało racjonalnie po prostu na boisko do... piłki nożnej.
No, ale co to jest boisko? Projekt za tani, gala niepotrzebna, trzeba o obiekt zadbać, a OSiR ma już jedno boisko do koszenia i wie, że to czasochłonne, trzeba boisko podlać, a w krainie tysiąca jezior wody brak... Lepiej pokazać ludowi makietę- niech przyjdą media, a tubylcy niech gapią się i podziwiają plany na 2 miliony złotych, które będą zrealizowane jak pan ma i jak pan da.
Proste prawda?
Tak, oni śmieją się ludziom w twarz!
Skoro są 2 miliony złotych, to powinny zostać wydane po ludzku na bazę treningową, a nie na projekt, który zresztą przypomina plac defilad armii czerwonej. Na makiecie za 2 miliony nie widać jupiterów, które oświecają arenę de gruz często live za pośrednictwem telewizji pokazując nas Warmiaków i Mazurów jako dziki lud... Taki PR za nasze pieniądze urządzają nam ignoranci.
I tak wygląda zarządzanie stolicą regionu! Pomysły z czapy, makiety, zakładanie piłkarskiej spółki prawa handlowego bez źródła finansowania i bezduszne przyglądanie się jak następne pokolenia piłkarzy skręcają sobie nogi na klepiskach, a prezesi klubów kłócą się między sobą o skrawki tych klepisk, aby w ogóle trenować futbol... Dziel i rządź- czy coś wam to mówi?
Człowiek jak nie ma stajni, to nie kupuje konia. No chyba, że zwariował. I ja mam nadzieję, że te dwie bańki na projekt przebudowy stadionu, to oznaka tylko bzika, ponieważ idiotów łatwiej się pozbyć niż cwaniaków. Miasto kupiło konia za 2 miliony, bez stajni. Dodam- Konia na papierze:)
Rolą mediów w tej sprawie jest zadanie dla samorządowców, fundatorów 2 milionowej gaży za projekt przebudowy stadionu, fundamentalnego pytania:
Czy nie wstyd wam za to, że w mieście w którym nie ma ani jednego boiska treningowego w dobrym stanie wydaliście 2 miliony na projekt... przebudowy stadionu bez zapewnionego finansowania?
Chociaż nie- Ja bym tym ludziom już nie zadawał żadnych pytań. Nie pytajcie ich już o nic, oni już wszystko powiedzieli. Na miejscu prezesów klubów- od Stomilu po Czereś Sport zebrałbym dzieci i młodzież uprawiającą piłkę nożną oraz ich rodziców i wybrał się pod Ratusz.
Myślę, że dzieciaki i młodzież oraz ich rodzice- wyborcy- chętnie zobaczyliby jak wyglądają ci panowie od gal i projektów za 2 miliony, co skazują ich na kontuzje i brak szansy rozwoju ich talentów. Ktoś mądry miał rację mówiąc, że bezmyślność zabija, innych. Takie gale zabijają, ale nie bezmyślnych polityków, tylko innych- te dzieci i młodzież uprawiające futbol w Olsztynie.
Tak, weźcie wreszcie sprawy w swoje ręce, ponieważ jak będziecie gapić się na poczynania tych panów, to doczekacie się stadionu bez piłkarzy. Makietę z 2 miliony już macie.
Zamiast kłócić się o skrawki trawy zjednoczcie się w imię dobra futbolu i pokażcie wreszcie, że środowisko piłkarskie, to nie jest grupa ćwoków, która nie potrafi zadbać o fundamenty funkcjonowania tej najwspanialszej dyscypliny sportu.
Idźcie do tych ignorantów razem i powiedzcie jednym głosem - żądamy boisk dla naszych dzieci, albo pa, pa z urzędu! Zabierajcie swoje makiety za 2 miliony i won!
Wnioski, jak zawsze pozostawiam czytelnikom Olsztyn.com.pl i tradycyjnie zapraszam do dyskusji.
Piotr Tyszkiewicz
Menedżer piłkarski,
footballidea.pl Doszkalanie Indywidualne dla Talentów na bazie własnego programu i boiska w Dorotowie.
Zainteresowanych współpracą proszę o kontakt:
mail: [email protected]
tel. 609 184 000
Zapraszam do współpracy!
Komentarze (129)
Dodaj swój komentarz