Biuro ma blisko 50 mkw. powierzchni. Działacze Prawa i Sprawiedliwości wynajmują je od miasta. Na chwilę obecną zalegają z opłaceniem czynszu za dwa miesiące. Może to dziwić, zwłaszcza że kwota najmu wynosi blisko 170 zł za miesiąc. To oburza część lokalnych działaczy partii rządzącej.
– Jeżeli chodzi o niepłacenie czynszu za lokal jestem zbulwersowany. Okazuje się, że od dwóch miesięcy nie jest płacony czynsz. Odcięto również Internet. Dług wynosi 600 zł i rośnie. Co miesiąc odbywają się zebrania członków, na których są zbierane składki. Nie wiadomo, na co są przeznaczane te pieniądze – poinformował nas jeden z działaczy Prawa i Sprawiedliwości, który poprosił o anonimowość.
Co się stanie, jeżeli Prawo i Sprawiedliwość nie ureguluje zobowiązań?
– Po dwóch miesiącach zaległości wysyłamy upomnienie. Wtedy dłużnik w ciągu miesiąca powinien uregulować czynsz. Jeśli tego nie zrobi, wówczas musi się wyprowadzić – powiedział Zbigniew Karpowicz, dyrektor Zakładu Budynków i Lokali Komunalnych w Olsztynie.
Bartosz Grucela, działacz Lewicy, na jednym z portali społecznościowych żartobliwie napisał, że jego ugrupowanie chętnie przejmie lokal i będzie płacić na czas.
– Lewica Razem - Partia Razem ma biuro. Znajduje się przy ul. Kołłątaja 5, lok. 321. Jednak jest to lokal wynajmowany po cenach rynkowych. PiS z kolei ma ze specjalnej puli dla partii politycznych z zasobów komunalnych. Są one zdecydowanie tańsze. Szukaliśmy w mieście, ale proponowano nam lokale w bardzo złym stanie. O lokalu wielkości 50 mkw. za niecałe 200 zł możemy tylko pomarzyć. Dlatego jeśli PiS by zwolnił, byśmy brali ten lokal – powiedział w rozmowie z nami Bartosz Grucela.
Działacz PiS, z którym rozmawialiśmy, powiedział nam także, że za składki komitetu miejskiego odpowiada Zdzisława Tołwińska, która przekazuje je przewodniczącemu olsztyńskich struktur PiS Dariuszowi Rudnikowi.
– Rudnik jest także skarbnikiem Zarządu Okręgowego PiS i to do niego trafiają składki wszystkich członków z całego okręgu obejmującego 11 powiatów i miasto Olsztyn – wyjaśnił działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Nasz rozmówca opowiedział także o problemach lokalnych struktur. Jego zdaniem odpowiedzialny jest za nie Jerzy Szmit, prezes Zarządu Okręgowego Prawa i Sprawiedliwości.
– Mieszka on na co dzień w Warszawie nie interesuje się strukturami, pojawia się raz na dwa tygodnie albo raz na miesiąc w Olsztynie. Skupił wokół siebie kilku działaczy, m.in. Dariusza Rudnika, Krzysztofa Narwojsza, Zdzisławę Tołwińską czy Radosława Nojmana. Nie dopuszczają słowa krytyki. Ci, co zaczęli wyrażać swoje zdanie, jak powinna funkcjonować nowoczesna partia, zostali wykluczeni – dodał działacz Prawa i Sprawiedliwości.
Komentarze (12)
Dodaj swój komentarz