Plażing volkswagenem nad Skandą. Potrzebne były szpadle
Niecodzienne zgłoszenie w piątek (6 października) odebrał dyżurny olsztyńskiej straży miejskiej. Pewien kierowca postanowił pokonać plażę nad jeziorem Skanda samochodem osobowym. Auto nie było jednak gotowe na takie przejażdżki.
reklama
W piątek w godzinach porannych dyżurny straży miejskiej został poinformowany o pojeździe, który wjechał na piaszczystą plażę nad jeziorem Skanda. Patrol zastał na miejscu pojazd marki Volkswagen, którego kierowca nie mógł ruszyć, gdyż auto ugrzęzło w sypkim piasku.
Na szczęście dla kierowcy strażnicy pomogli mu odkopać pojazd i wyjechać. Na nieszczęście - nie uniknął mandatu za wjazd pojazdem silnikowym do lasu.
no ale przecież trzeba szczekadło przywieźć na plażę, nie można przejść 50 metrów z parkingu koło drogi =D czętwo bywam nad Skandą i taki widok tam to norma
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz