Olsztynianie pojechali do odległego Sosnowca bez czterech podstawowych graczy. Za kartki wypadli Wojciech Reiman i Beniamin Czajka, natomiast ze względu na kontuzje w stolicy Warmii i Mazur musieli pozostać Tomasz Tymosiak i Jakub Tecław. Od pierwszej drużyny został odsunięty już jakiś czas temu obrońca Jonathan Simba Bwanga. Sprawa jest dość tajemnicza, bowiem do tej pory klub nie wystosował żadnego oficjalnej komunikatu w tej sprawie.
W Sosnowcu spotkały się zespoły walczące o utrzymanie w lidze. Już wcześniej było wiadomo, że z 1 ligą pożegnały się przedostatni Górnik Polkowice i ostatni GKS Jastrzębie.
Pierwszy kwadrans sobotniego spotkania na Stadionie Ludowym był dość obiecujący. Olsztynianie nie mający nic do stracenia rzucili się na rywali i dość często gościli w okolicach ich pola karnego. Niestety, wraz z upływającymi kolejnymi minutami do głosu dochodzili gospodarze. W 33 minucie Zagłębie miało doskonałą okazję do zdobycia bramki. Maksymilian Banaszewski znalazł się sam na sam z Kacprem Tobiaszem, jednak olsztyński bramkarz zdołał obronić strzał pomocnika gospodarzy.
W przerwie Piotr Jacek dokonał jednej zmiany. Za Rafała Remisza zobaczyliśmy Krzysztofa Toporkiewicza. Do defensywy cofnięty został natomiast Karol Żwir.
Olsztynianie w drugiej części gry mieli przynajmniej trzy okazje do zdobycia bramki. Najpierw w 65 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Moneta, głową strzelał Kevin Lafrance, ale piłka minimalnie przeleciała obok słupka. Dziesięć minut później "setkę" zmarnował Łukasz Moneta, który strzelił tuż obok interweniującego Michała Gliwy oraz... słupka. Okazja nadarzyła się jeszcze na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, jednak ponownie bramkarz gospodarzy w tylko sobie znany sposób obronił strzał Merveille Fundambu.
Tym samym po 10 latach "Duma Warmii" spadła do 2 ligi. Ostatni ligowy mecz o tzw. "pietruszkę" olsztynianie zagrają w najbliższą niedzielę (22 maja) o godzinie 12:40. Przeciwnikiem będzie Puszcza Niepołomice.
- Walczyliśmy do końca w ostatnich tygodniach, przegrywając mecze do wygrania i wygrywając mecze nie do wygrania - napisał na Twitterze większościowy udziałowiec klubu, Michał Brański. - Dziękuję drużynie, sztabowi i całej ekipie za grę do końca.
Zagłębie Sosnowiec - Stomil Olsztyn 0:0
Zagłębie: Michał Gliwa - Filip Borowski, Dominik Jończy, Vedran Dalić, Mateusz Bodzioch, Dawid Gojny, Maksymilian Banaszewski (76' Patryk Bryła), Michał Masłowski, João Oliveira, Szymon Pawłowski (76' Wojciech Szumilas), Szymon Sobczak
Stomil: Kacper Tobiasz - Karol Żwir, Rafał Remisz (46' Krzysztof Toporkiewicz), Kevin Lafrance, Maciej Dampc, Jonatan Straus (74' Merveille Fundambu), Filip Wójcik (74' Hubert Sobol), Shun Shibata (82' Guttiner), Maciej Spychała (83' Hubert Szramka), Łukasz Moneta, Patryk Mikita
Żółte kartki: Banaszewski, Masłowski (Zagłębie); Żwir, Dampc (Stomil)
Sędziował: Wojciech Myć (Lublin)
Widzów: 1174
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Piotr Jacek, trener Stomilu: - Jak w każdym spotkaniu, dziś graliśmy też o zwycięstwo. Niestety zremisowaliśmy i ten punkt nie daje nam utrzymania w lidze i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Pozostaje nam ostatni mecz przed własna publicznością i tam będziemy chcieli godnie pożegnać I ligę. Jestem wdzięczny swoim zawodnikom za to, że dziś dali z siebie maksa. Niestety ten "max" nie pozwolił nam wygrać i wracamy w smutnych nastrojach do Olsztyna.
Żałuje pan, że podjął się pan tej roli? Decyzja o zmianie trenera została podjęta za późno, żeby coś uratować. - Nie żałuję tej decyzji. Jak wspomniałem na początku praca na zapleczu Ekstraklasy to jest zaszczyt, możliwość pomocy zawodnikom, którzy są w dołku to porządne wyzwanie, ale ja wyzwań się nie boję. Jeśli miałbym to zrobić jeszcze raz, to bym to zrobił. Oczywiście pewne rzeczy próbowałbym udoskonalić i jeszcze zmienić. To jest druga strona medalu, jeśli chodzi o sport. Przed chwileczką powiedziałem zawodnikom, co dotyczy również trenerów, że prawdziwymi zawodnikami i trenerami są te osoby, które oprócz sukcesów, zaznają także goryczy porażki i sięgnęły dna. Porażki nas uczą, pozwalają wyciągnąć wnioski i wiem, że nie tylko ja, ale też moi piłkarze, będa mądrzejsi i mocniejsi. Jeszcze raz bardzo im dziękuję za dzisiejszy mecz, bo naprawdę dali z siebie maksa.
Artur Skowronek, trener Zagłębia: - Wiadomo było przed meczem, że tu będzie grać rolę mental, psychika i zdecydowanie nastawienie takie pozytywne do tego spotkania. Kluczowe, żeby zawiązywać płynność w tym meczu. Spodziewaliśmy się oczywiście, że on będzie pod tym kątem bardzo trudny i dlatego parę rzeczy piłkarzom nie wychodziło. Stomio musiał wygrać ten mecz, my nie chcieliśmy niczego kalkulować i chcieliśmy ten mecz wygrać. Kilka bardzo dogodnych sytuacji stworzyliśmy i zabrakło po prostu skuteczności, by zwycięstwem przypieczętować ten główny cel, który mieliśmy dla drużyny w ostatnim czasie. Trudno komentować ten mecz piłkarsko i to zostawię do analizy posezonowej. Dzisiaj chciałbym pogratulować piłkarzom. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, że do przedostatniej kolejki walczymy o taki a nie inny cel, natomiast sytuacja nas do tego zmusiła i zrobiliśmy to dzięki jedności szatni. Gratulacje, bo zrobiliśmy dużą rzecz, bo chyba tylko sportowcy wiedzą jak pod taką presją trzeba funkcjonować i mamy to. Oczywiście za chwilę będziemy robić wszystko, żeby zamknąć ten sezon, bardzo trudny sezon i skupić się na lepszych czasach i celach.
Komentarze (50)
Dodaj swój komentarz