Piotr Gurzęda w tym spotkaniu zestawił obronę w eksperymentalnym zestawieniu. Szkoleniowiec Stomilu, niestety, nie miał innego wyjścia. Za nadmiar żółtych kartek na trybunach musieli usiąść Adam Paliwoda oraz Paweł Flis (ten drugi raczej i tak by nie zagrał z powodu urazu). W ostatnim meczu z Wartą Sieradz (porażka 0:1) urazu nabawił się Piotr Jakubowski. Piłkarz doznał poważnego urazu stawu skokowego, może nie trenować z zespołem nawet trzy tygodnie, więc w akcji zobaczymy go dopiero w kwietniu. Szansę debiutu w III-lidze otrzymał 17-letni Aleksander Wtulich, który zagrał na środku obrony.
Ponownie na boku wystąpił Oskar Bienenda, który pomimo porażki w ostatnim meczu, bardzo solidnie zaprezentował się na murawie. Na środku defensywy zagrał także Piotr Łysiak, cofnięty ze środka pola. Na ławce rezerwowych zasiadł m.in. Mateusz Jońca powracający po urazie z meczu z Lechią Tomaszów Mazowiecki oraz bramkarz z Niemiec - Jonas Dierke. W sobotę zagrał całe spotkanie w barwach drużyny rezerw i jego debiut na boiskach w Polsce wypadł blado. Olsztynianie przegrali 0:3 w Mrągowie z Mrągowo, przy pierwszej bramce popełnił błąd, a przy trzeciej mógł zachować się zdecydowanie lepiej.
Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy. Tydzień temu zmarł były bramkarz Stomilu oraz trener młodzieży Wacław Pietruszyński. W barwach Stomilu grał w latach 70-tych, m.in. awansując do II ligi. Następnie u niego w piłkę zaczynali grać m.in. Andrzej Nakielski, Waldemar Ząbecki czy Piotr Tyszkiewicz.
Do przerwy Stomil prowadził 1:0, bramkę strzelił Karol Żwir. Po przejęciu piłki Shōtō Unno posłał prostopadłe podanie w pole karne do kapitana Stomilu, który w sytuacji sam na sam nie popełnił błędu.
Wynik meczu w drugiej połowie ustalił Japończyk Unno. Żwir wypuścił Jakub Fronczaka w pole karne, ten zagrał przed bramkę rywala i tam z bliskiej odległości Unno pokonał bramkarza Broni.
W kolejnym spotkaniu piłkarze Stomilu Olsztyn zagrają z GKS-em Wikielec. Wyjazdowe spotkanie zaplanowano na piątek (21 marca, godz. 19). Dla rywali będzie to drugie derbowe spotkanie z rzędu, w sobotę przegrali na wyjeździe 1:4 z Polonią Lidzbark Warmiński.
Stomil Olsztyn - Broń Radom 2:0 (0:0)
1:0 - Karol Żwir 35'
2:0 - Shōtō Unno 77'
Stomil Olsztyn: Łukasz Jakubowski - Oskar Bienenda, Aleksander Wtulich, Piotr Łysiak, Mateusz Pajdak, Jakub Fronczak, Jakub Orpik, Karol Żwir, Shōtō Unno (90' Paweł Wiśniewski), Dennis Gojko (85' Maciej Cichocki), Jakub Karpiński (76' Kacper Skonieczny)
* * *
Zapis konferencji prasowej:
Piotr Gurzęda, trener Stomilu: - Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. To, co powiedziałem w szatni, powiem tutaj, że jestem dumny z tego, jak wyglądał zespół i na tym zakończę podsumowanie spotkania.
Karol Żwir, kapitan Stomilu: - Potrzebowaliśmy takiego meczu "na przełamanie". Cieszy brak straconej bramki, gdzie mieliśmy największe problemy, ale super zagrali chociażby Aleksander Wtulich czy Piotr Łysiak. Było to nam potrzebne. Na odprawie powiedzieliśmy sobie, że mamy zadawać ciosy po kontratakach. Myślę, że to było widać. Brakowało może kolejnych goli, by mecz wyglądał inaczej. Z boiska czuliśmy, że mamy kontrolę i przeciwnik nic nie może nam zrobić.
Nikodem Banach (Radio UWM FM): - Siedem miesięcy minęło od ostatniego zwycięstwa w Olsztynie. Czy po tym przychodzi ulga, czy jednak motywujecie się, aby ta seria trwała dłużej.
- Wiemy, w jakiej sytuacji jesteśmy. Dla nas każdy punkt będzie na wagę złota. Wiara w nas, po tym zwycięstwie, będzie większa. Będziemy ciężej pracować. Tabela jest dość płaska i gdy złapiemy serię to możemy być wyżej, niż każdy tego oczekuje. Na pewno zwycięstwo dało nam wiarę.
Piotr Łysiak, zawodnik Stomilu: - Z naszej strony to był całkiem spokojny mecz, całkiem solidny. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Przeciwnik nie stworzył stuprocentowej sytuacji. Nie pamiętam, kiedy cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Miejmy nadzieję, że to taki mecz, który nas poniesie do regularnego punktowania. Walczymy o utrzymanie, sytuacja nie jest łatwa.
Emil Marecki: - Jak się czułeś dziś na środku obrony?
- Zagrałem w przerwie meczu pucharowego na środek obrony. Podobnie jak w spotkaniu z Wartą Sieradz po czerwonej kartce Adama Paliwody, więc nie był to mój pierwszy mecz w tej roli. Przygotowałem się w tym tygodniu do gry na tej formacji. Miałem doświadczenie z zeszłego sezonu, choć nie w ustawieniu czterema zawodnikami w obronie. Świetnie się spisali młodsi koledzy z bocznych sektorów i Łukasz Jakubowski. Solidny mecz w wykonaniu całego sezonu.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz