W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o tym, że od niedzieli zmienił się rozkład jazdy oraz w końcu można skorzystać z przystanku Olsztyn-Śródmieście. Kolejarze zakładali, że dzięki modernizacjom linii pociągi do Warszawy pojadą szybciej, dzięki czemu skróci się czas podróży do stolicy. Lepsza obsługa miała być zapewniona na stacjach i przystankach na trasie do Działdowa m.in. na Olsztynku, Waplewie, Bujakach, Dobrzyniu, Nidzicy. Zmodernizowane zostały perony i wymienione tory, powróciły też pociągi.
- Zupełnie nowy obiekt zapewnia mieszkańcom lepszy dostęp do kolei, podobnie jak wybudowany wcześniej przystanek Olsztyn Dajtki. Olsztyn-Śródmieście, dzięki swojemu położeniu, pozwoli na komfortowy dojazd pociągami do centrum miasta. Można z niego wyruszyć także w stronę Działdowa, Iławy, Torunia czy Gdańska. Oba przystanki, jak wszystkie na trasie Olsztyn – Działdowo, zostały w pełni dostosowane do potrzeb osób o ograniczonych możliwościach poruszania – mówi Martyn Janduła, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych.
Jednak okazuje się, że rzeczywistość wygląda inaczej, bo pociągi z Olsztyna do Działdowa jadą dłużej i z ograniczeniem prędkości do około 99 km/h.
- Na trasie występują punktowe ograniczenia prędkości na przejazdach kolejowo-drogowych. Planujemy, że prace na przejazdach zakończą się wiosną, co pozwoli odwołać ograniczenia prędkości. Natomiast składy pojadą z docelową – wyższą – prędkością 120-140 km/h po uzyskaniu certyfikacji dla linii. Planujemy, że ten etap potrwa do połowy 2020 roku. Wówczas czas przejazdu na trasie Warszawa – Olsztyn skróci się do ok. 2 godz. i 15 minut – tłumaczy rzecznik PKP PLK.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz