Tomasz Loewnau jest prezesem Nowej Nadziei w okręgu olsztyńskim. Partię (wchodzącą w skład Konfederacji) założył Janusz Korwin-Mikke, ale obecnie jej szefem jest Sławomir Mentzen, który bierze udział w wyścigu o fotel prezydenta Polski.
- Celem jest druga tura - zapowiada Loewnau i dodaje, że Mentzen to kandydat, który jest bardzo zdeterminowany, żeby ten cel osiągnąć.
W kampanii sprzed pięciu lat miała miejsce podmiana kandydata w obozie Platformy Obywatelskiej. Małgorzatę Kidawę-Błońską, wobec słabnących sondaży, zastąpił Rafał Trzaskowski i niewiele zabrakło, aby wygrał z Andrzejem Dudą. Czy tym razem "podmianka" w którymkolwiek z obozów jest możliwa?
- W Konfederacji na pewno taka sytuacja się nie zdarzy. Natomiast, jeśli chodzi o inne partie, to gorąco zachęcam. Jestem „team Kidawa”. Trzymam kciuki, aby zamieniono pana Rafała na panią Kidawę-Błońską - ironizuje Loewnau.
6 grudnia br. lokalni działacze Nowej Nadziei, na czele z Loewnauem, odwiedzili olsztyńskie biura parlamentarzystów KO z rózgą. Był to znak niezadowolenia z roku rządów Donalda Tuska.
Loewnau w rozmowie z naszym portalem przypomniał 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów, z których zdecydowana większość nie została zrealizowana. Naszego gościa szczególnie boli brak zmian w kwocie wolnej od podatku, która miała zostać podwojona (z 30 tys. na 60 tys.). - To nie zostało zrealizowane i wszyscy umywają ręce - podkreśla.
Przeciwnicy Kondereracji nazywają jej program reformy podatków (które mają być niskie i proste) utopią. - Nie można zlikwidować wszystkich podatków, wszystkich obciążeń, wszystkich opłat. Bo za co my utrzymamy szpitale, szkoły, skąd weźmiemy pieniądze na wojsko? - pytał rok temu poseł PSL, Mieczysław Kasprzak.
Loewnau odpowiada, że mówienie o likwidacji wszystkich podaktów to "wygodny chwyt retoryczny" w wykonaniu politycznych przeciwników Konfederacji.
- Gdybyśmy całkiem wyzerowali podatki, wtedy byłaby to utopia. Natomiast nasz program to ich optymalizacja. Zadbamy o bezpieczeństwo i strategiczne funkcje państwa - twierdzi.
Prezes założyciel Nowej Nadziei, czyli Janusz Korwin-Mikke, zwykł mawiać, że "PiS PO jedno zło". Loewnau w naszym studiu przyznał, że również nie widzi znaczących różnic między dwiema największymi partiami w Polsce, które w opinii publicznej uchodzą za wrogów.
- Ich to (hasło: PiS PO jedno zło - red.) bardzo boli, ale jest to prawda, którą należy nagłaśniać. Różnice między nimi to często są niuanse. Finalnie ci ludzie mogą spotkać się na urodzinach u redaktora Mazurka i świetnie się wspólnie bawić. Gdy odrzucimy emocje, to jakie są zmiany między rządami PiS-u i Platformy? Jeśli chodzi o zawłaszczanie telewizji publicznej, robiła to jedna strona, robi to druga - mówi Loewnau.
Konfederację poza Nową Nadzieją tworzą: Ruch Narodowy i "Korona" Grzegorza Brauna. Czy w takiej politycznej konstelacji można się porozumieć? Loewnau odpowiada, że zamiast mówić o różnicach między partiami, woli podkreślać wspólne wartości, które przyświecają projektowi.
- Łączy nas, że interes Polski jest na pierwszym planie - podsumowuje.
Komentarze (8)
Dodaj swój komentarz