Spotkanie nie rozpoczęło się najlepiej dla olsztynian, bowiem już w 5 minucie bramkę dla gości zdobył Maciej Bębenek. Choć Stomil przez całą pierwszą połowę miał optyczną przewagę i prowadził grę to nic z tego nie wynikało.
Piłkarze z Warmii i Mazur bramki zdobyli dopiero w drugiej części spotkania. Najpierw Tomasz Wełna w 50 minucie znakomicie dostawił głowę do dośrodkowania Irakliego Meschii, następnie w 79 minucie bardzo aktywny Meschia został sfaulowany tuż przed polem karnym rywala. Rzut wolny wykonał sam poszkodowany, który znakomitym strzałem w okienko bramki strzeżonej przez Marka Kozioła dał prowadzenie zespołowi z Olsztyna.
Gdy wydawało się, że podopieczni Mirosława Jabłońskiego dowiozą wynik do końca, już w doliczonym czasie gry, sędzia z Zielonej Góry podyktował rzut karny za dość przypadkowe zagranie ręką Michała Trzeciakiewicza w obrębie pola karnego. Do piłki podszedł Bartosz Sobotka, który pewnie wykorzystał "jedenastkę".
Stomil na zakończenie sezonu zajął 7. pozycję w I-ligowej tabeli z dorobkiem 49 punktów. Do Ekstraklasy awansowały zespoły Zagłębia Lubin i Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, natomiast do II ligi spadają GKS Tychy, Widzew Łódź i Flota Świnoujście, która wycofała się z rozgrywek po 29. kolejce spotkań.
* * *
Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 2:2 (0:1)
0:1 - Maciej Bębenek 5'
1:1 - Tomasz Wełna 50'
2:1 - Irakli Meschia 79'
2:2 - Bartosz Sobotka 90' (k.)
Stomil Olsztyn: Dawid Mieczkowski - Paweł Głowacki, Witalij Berezowśkyj, Arkadiusz Czarnecki, Tomasz Wełnicki, Karol Żwir (90' Wojciech Żęgota), Łukasz Jegliński, Dawid Szymonowicz, Irakli Meschia (82' Cezary Sobolewski), Michał Trzeciakiewicz, Tomasz Wełna (67' Piotr Wypniewski)
Sandecja Nowy Sącz: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Dawid Szufryn, Michał Szeliga, Mateusz Bartków, Maciej Bębenek, Matej Náther (83' Filip Piszczek), Sebastian Szczepański, Szymon Kuźma (90' Dawid Janczarzyk), Bartosz Sobotka, Adrian Danek (65' Fabian Fałowski)
Żółte kartki: Szymonowicz, Berezowśkyj, Meschia (Stomil); Szeliga, Bartków, Szufryn (Sandencja)
Sędziował: Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra)
* * *
Mirosław Jabłoński, trener Stomilu: Chcieliśmy udany sezon zakończyć zwycięstwem, ale nie udało się. Mogło dzisiaj być różnie, też mieliśmy swoje sytuacje, żeby wygrać. Dobrze, że nie przegraliśmy. Było bardzo dużo absencji w naszym zespole, ale mogliśmy dzięki temu zobaczyć trzech nowych napastników w naszym zespole: Michała Trzeciakiewicza, Tomasza Wełnę czy też Tomasza Wełnickiego. Taka była sytuacja kadrowa, że musieliśmy szukać nietypowych rozwiązań.
Robert Kasperczyk, trener Sandecji: Serdecznie gratuluje Stomilowi świetnego wyniku w lidze. Ciężko zebrać myśli, jest to mój drugi mecz, miałem tylko tydzień czasu na pracę z zespołem. Przyjechaliśmy wybrakowanym składem, ale wiedzieliśmy, że rywal także nie zagra w najsilniejszym zestawieniu. Cieszę, się z tej bramki na 2:2. Remis bierzemy z zadowoleniem. Stomil może czuć niedosyt, ale z przebiegu spotkania remis jest sprawiedliwym wynikiem. Dużo młodzieży zadebiutowało dzisiaj w lidze.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz