Z badania UCE RESEARCH i Grupy Offerista wiadomo, jaki udział w wydatkach Polaków, planujących grillować w czasie majówki, będzie miał alkohol. Łącznie 49,4% konsumentów wskazuje od 30% do 50%. W ramach tej grupy 27,9% badanych chce przeznaczyć od 30% do 40% zakładanego budżetu na trunki alkoholowe, a 21,5% respondentów deklaruje przedział od 40% do 50% kosztów. Warto też dodać, że ponad 20% ankietowanych wyda na wyskokowe napoje więcej niż połowę wszystkich środków przewidzianych na grillowanie.
– Ten obraz jest dość niepokojący, ale niezaskakujący. Dane są z jednej strony zatrważające, ale z drugiej strony chyba mało kto spodziewałby się innych. W naszej kulturze alkohol jest nieodzowną częścią biesiadowania. Jest bardzo mocno zakorzeniony w polskiej tradycji grillowania i raczej nic nie zapowiada, żeby ten stan się zmienił. Widać też, że dla dużej części Polaków trunki alkoholowe będą numerem jeden w wydatkach, a nie żywność – mówi Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.
Ponadto badanie wyraźnie pokazuje, że w sumie aż 88,7% ankietowanych wyda jakieś pieniądze na alkohol w związku z grillowaniem w majówkę. Tylko 4,2% uczestników sondażu planuje taką rozrywkę bez zakupu tego typu napojów. Z kolei 7,1% respondentów jeszcze nie wie, czy nabędzie jakiekolwiek napoje z procentami na tę okazję.
– Dane nie odbiegają od ostatniego raportu pt. ,,Alkohol w Polsce”, według którego 81% dorosłych Polaków spożywa alkohol okazjonalnie. W naszej kulturze jest on pożądanym elementem wszelkiego rodzaju imprez. Wynika to z wielowiekowej tradycji naszego społeczeństwa. Wszystkie ważne wydarzenia rodzinne są związane z przyjęciami, na których nie stroni się od alkoholu – stwierdza Andrzej Wojciechowicz, wieloletni ekspert rynku retailowego.
Według sondażu, 73% konsumentów planuje zakup piwa. Ponad 21% badanych sięgnie po wódkę, a tylko niecałe 6% nabędzie wino lub cydr. – Alkohol jest powszechnie obecny. Nie wyobrażamy sobie kilku wolnych dni bez procentów. To podejście także widać po trzymaniu się przy takich tradycyjnych polskich trunkach, jak wódka i piwo – komentuje dr Andrzej Maria Faliński ze Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Z obserwacji Andrzeja Wojciechowicza wynika, że jeśli chodzi o konsumpcję alkoholi, to wracamy do modelu „wschodniego”, w którym spożywa się więcej mocnych trunków. Mniej widoczny w polskim społeczeństwie jest, przypisany do wina, model „zachodni”. – Tak naprawdę trudno wiarygodnie dyskutować o bieżącym budżecie w kontekście niesłychanych przepychanek promocyjnych na napoje alkoholowe dwóch wiodących dyskonterów. Dzięki tej wątpliwej moralnie kampanii, konsumenci zapewne mają wystarczające zapasy i nie przeznaczą zbyt wielkich środków na zakup kolejnych alkoholi – dopowiada ekspert.
Natomiast dr Faliński uważa, że zapowiadana pogoda może w wydatny sposób wpłynąć na poziom wydatków, zwłaszcza na alkohol. Jeśli faktycznie dopisze, a na to się raczej zapowiada, to wówczas będzie można spokojnie dołożyć nawet 10-15 punktów procentowych do wzrostu wydatków na alkohol. To wariant optymistyczny dla handlu. Dla sklepów to zdecydowanie ważny okres, zwłaszcza biorąc pod uwagę dni świąteczne i związane z tym zamknięcie placówek.
– Jeśli będzie ciepło, to Polacy pojadą na działkę czy pójdą do ogródka, zaproszą gości i automatycznie tego alkoholu po prostu znacznie więcej się sprzeda. Mniej zamożni rodacy sięgną z tej okazji po najtańsze produkty pod markami własnymi sieci handlowych, a zamożniejsi – po droższe trunki. Do tego dojdą zakupy różnego typu żywności na grilla – przewiduje dr Faliński.
Z kolei Robert Biegaj zauważa, że Polacy zwyczajnie traktują grilla jako okazję do napicia się alkoholu. I to wyraźnie widać po tym badaniu. Swoją cegiełkę dołożą do tego też sklepy, które ostro ruszą z ofertami na tanie napoje procentowe, szczególnie piwo. Natomiast ekspert z Grupy Offerista zwraca uwagę na inny, przy tej okazji problem.
– Wielu Polaków po takim suto zakrapianym biesiadowaniu, wsiada za kierownicę samochodu. I to jest prawdziwa plaga. Policyjne dane to potwierdzają. W zeszłoroczną majówkę zatrzymano ponad 1840 pijanych kierowców. W ponad 300 wypadkach zginęło 26 osób, a przeszło 350 zostało rannych. Tegoroczne deklaracje konsumentów budzą obawy przed powtórzeniem sytuacji. W tym miejscu warto apelować do rodaków o rozsądek i rozwagę – podsumowuje ekspert z Grupy Offerista.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz