Na zaproszenie burmistrza Morąga, misski odwiedziły miasto. Spotkały się z przedstawicielami urzędu, a następnie zwiedziły miejscowe atrakcje.  Wieczorem, mieszkańcy mogli podziwiać panie występujące na scenie placu miejskiego. Tradycyjnie kandydatki zaprezentowały się w trzech odsłonach - koszulkach z logiem miasta i hasłem: "Mazury Cud Natury", strojach kąpielowych i sukienkach koktajlowych.

Następnego dnia panie pojawiły się w Gołdapi, gdzie wypoczywały na bezkrwawym safari państwa Rudziewiczów. Wieczorem udały się do hotelu "Leśny Zakątek", gdzie rozpoczną się przygotowania do niedzielnej gali.

O atmosferze panującej na zgrupowaniu, swoich nadziejach związanych z konkursem i planach na przyszłość rozmawialiśmy z pochodzącą z Olsztyna Jolantą Federowicz Miss Warmii i Mazur 2010.

Powiedz, jak rozpoczęła się twoja przygoda z konkursami piękności?!
"Pierwszym konkursem w jakim wystartowałam było "Miss Venus" podczas Kortowiady. Tam poznałam dwie koleżanki, które startowały wcześniej w Miss Warmii i Mazur. To one przekonały mnie do tego, abym spróbowała swoich sił w konkursie regionalnym".

Dodajmy, że wygrałaś ten konkurs... Jak jesteś postrzegana przez swoich najbliższych - znajomych, rodzinę? Pozostajesz dla nich taką samą dziewczyną z przed konkursu, czy może teraz patrzą na Ciebie inaczej?
"Traktują mnie raczej tak jak przedtem. Nie zauważyłam jakichś większych zmian (śmiech)

Jesteś w trakcie kolejnego konkursu piękności. Wiążesz z tym jakieś nadzieję na przyszłość, czy raczej to taki jednorazowy epizod w twoim życiu?
"Myślę, że na tym się raczej zakończy moja przygoda z konkursami. Chyba, ze dostanę jakaś ciekawą propozycję, którą warto będzie rozważyć"

Czym w takim razie, jest dla Ciebie taki konkurs?
"Przede wszystkim traktuje to jako przygodę, szansę na poznanie nowych i ciekawych ludzi. Bardzo podobało mi się zgrupowanie w Bartoszycach, nie ukrywam, że tutaj też fantastycznie się bawię. Jest super!"

Podobno uroda pomaga w życiu.. a jak to się ma w odniesieniu do Ciebie ?
"To prawda (śmiech), zawsze łatwiej dostać od chłopców pomoc na studiach - mogę liczyć np. na dobre notatki z wykładów"

Rozmawiał: Tomasz Grabowski i Krzysztof Szydłowski.

Zachęcamy do obejrzenia fotorelacji z wizyty w Morągu i Gołdapi.