Od 24 lutego, czyli od chwili ataku Rosji na Ukrainę, z tego drugiego kraju do Polski przyjechało już ponad 2,3 mln ludzi – głównie kobiet i dzieci.
W ośrodkach wojewody czy gminy w Olsztynie zakwaterowano ponad 600 osób. W rzeczywistości jednak nie wiadomo, ile ludzi przebywa w stolicy Warmii i Mazur, bowiem część z nich znalazło schronienie u osób prywatnych.
Nie wszystkim to się jednak podoba. Na początku marca w Przemyślu pobito trzech obcokrajowców. We wtorek w Warszawie 21-letnia Ukrainka została zamordowana przez mężczyznę, z którym miała się pokłócić. Nie ustalono jeszcze tożsamości napastnika.
Podczas sesji rady miasta radny z klubu PiS Radosław Nojman zapytał o kwestie bezpieczeństwa związane z pojawieniem się uchodźców w Olsztynie.
– Czy notuje się w Olsztynie wzrost przestępczości po przyjęciu uchodźców? Czy ich przyjazd miał wpływ na bezpieczeństwo olsztynian? – zapytał radny Nojman.
Robert Zalewski, zastępca komendanta miejskiego w Olsztynie, przyznał, że na chwilę obecną policjanci ani razu nie interweniowali ws. związanej z ukraińskimi uchodźcami.
– Nie popełnili dotąd żadnych przestępstw ani wykroczeń. Również nie padli ofiarami występków – zaznaczył Robert Zalewski.
Dodał, że funkcjonariusze każdego dnia utrzymują kontakt z uchodźcami. Wypytują ich, czy w stosunku do nich były podejmowane próby przestępstwa. Odnotowują także ludzi, którzy przyjęli Ukraińców pod swój dach.
Przyznał, że incydentalne przypadki łamania prawa są odnotowywane wśród społeczności ukraińskiej, która w Olsztynie mieszka na co dzień.
– Odnotowaliśmy kilka zdarzeń z udziałem osób pochodzenia ukraińskiego, które już od jakiegoś czasu funkcjonują w naszym społeczeństwie. Na szczęście są to przypadki incydentalne – dodał zastępca komendanta.
Komentarze (14)
Dodaj swój komentarz