Na początku głos zabrał poseł Jacek Protas, który stwierdził, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie radzi sobie z pandemią koronawirusa. Poruszył także temat podwyżek cen za gaz i energię elektryczną.
- Rząd nie wprowadza odpowiednich uregulowań prawnych, które by umożliwiły zmniejszenie umieralności i zwiększenia zaszczepialności mieszkańców, przez co kilkaset osób dziennie umiera. Ubiegły rok był rekordowym pod względem umieralności w Polsce po 1945 r. Niestety, perspektywy na najbliższe miesiące też nie są ciekawe. Po drugie, ceny gazu i prądu, które okazują się horrendalnie wysokie, mimo tego, że już w ubiegłym roku były podwyżki, to te rachunki, które otrzymują mieszkańcy i przedsiębiorcy przechodzą wszelkie negatywne oczekiwania – powiedział Protas.
Polityk dodał, że to nie jedyne podwyżki, jakie odczuli Polacy, bo zdrożał także węgiel, a stopy procentowe poszły w górę, przez co każdy obywatel, który zaciągnął kredyt hipoteczny, będzie musiał zapłacić nawet o kilkaset złotych więcej.
Następnie Paweł Papke przedstawił statystyki, które dotyczą szpitali i innych jednostek zdrowia w regionie. Według jego wyliczeń niektóre placówki będą musiały zapłacić za gaz nawet o 600 proc. więcej niż w roku ubiegłym
- Szpital wojewódzki w Elblągu zapłaci za prąd z 250 tys. zł do 400 tys. zł, czyli około 70 proc., ale gaz już średnio z 55 tys. zł do 350 tys. miesięcznie, czyli podwyżka o ponad 600 proc., Działdowo – podwyżka prądu o ponad 100 proc, gaz o 600 proc., Mrągowo – prąd o 160 proc. z 40 tyś zł miesięcznie, do około 100 tys. zł miesięcznie, Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Olsztynie – wzrost o dodatkowe 60 tys. zł jeśli chodzi o prąd, a gaz o około 250 proc. To są przykłady mocno drastyczne – wymienił Paweł Papke.
Z kolei wiceprezydent Olsztyna, Ewa Kaliszuk opowiedziała o podwyżkach, jakie spadły na gminę Olsztyn. Część tych kosztów będą musieli ponieść podatnicy.
- Jeśli chodzi o zakup energii elektrycznej, postępowanie przetargowe zostało podzielone na dwie części. Pierwsza to jest zasilane oświetlenia ulicznego i sygnalizacji świetlnej. Tutaj cena jednostkowa zakupu energii elektrycznej w roku 2022 wyniesie 409,30 zł za megawatogodzinę, co oznacza w stosunku do roku 2021 wzrost 54-procentowy. Jeśli chodzi o drugą część przetargu, to jest zasilanie budynków, lokali i pozostałych instalacji. Tutaj cena jednostkowa zakupu energii wyniesie nas 433,70 zł za megawatogodzinę, co w stosunku do roku 2021 oznacza wzrost o 51 proc. - przyznała Kaliszuk.
Wiceprezydent dodała, że ceny za gaz również poszły drastycznie w górę, co odczują jednostki miejskie.
- Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej szacuje wzrost zakupu gazu o 400 proc. w stosunku do roku 2021. W 2021 r. kilkukrotnie podwyższano ceny za gaz. MOPS ostatnią podwyżkę miał w grudniu 2021 r., gdzie opłata faktury za gaz wyniosła 30 tys. zł, przy czym na cały rok 2021 na te wydatki MOPS miał prawie 100 tys. zł, a zatem 1/3 całego roku zapłacił tylko w grudniu. Zakład Lokali i Budynków Komunalnych na dzień dzisiejszy nie ma w ogóle wiedzy nt. kosztu gazu, ZBK 2 złożyło oświadczenie do PGNiG w imieniu sześciu wspólnot, by zmienić status z klienta biznesowego na status klienta detalicznego. Nie ma jeszcze odpowiedzi, ale już pan prezes poinformował mnie, że podwyżka wyniesie około 50 proc. Zespół Żłobków Miejskich – 69 proc. podwyżki – wyjaśniła Ewa Kaliszuk.
Wyższe ceny prądu i gazu dotknęły także przedsiębiorców. Poseł Janusz Cichoń wymienił stawki, jakie teraz będą musieli płacić niektóre firmy z regionu.
- Jedna z większych firm funkcjonująca w sektorze przemysłu spożywczego w III kwartale zapłaciła za energię i gaz łącznie 2,8 mln zł, w IV kwartale już 6,5 mln zł. To jest wzrost o 130 proc. i na tym podwyżki się nie kończą. Niewielka firma turystyczna w Olsztynie: ceny wzrosną o 168 proc., z 348 zł za megawatogodzinę na 933 zł za megawatogodzinę. Firma usługowa: grudzień 2020 do grudnia 2021, cena gazu wzrosła o 161 proc. i końca nie widać, bo pakiety pomocowe polskich przedsiębiorców nie dotyczą. Rząd PiS zostawia ich z problemem samych, nie formując żadnego wsparcia – powiedział Cichoń.
I dodał: - Nie znajdują te podwyżki merytorycznego uzasadnienia. Bo z pewnością to nie jest ani wina Tuska, ani Gazpromu. Jeśli popatrzymy na rynek gazu, mamy 4 mld metrów sześciennych własnego wydobycia w kraju, miliard metrów sześciennych gazu ze złóż norweskich, wykupionych przez nasz kraj na Morzu Norweskim. Docelowo 4 mld metrów sześciennych mamy stamtąd. Rząd Platformy Obywatelskiej wybudował gazoport w Świnoujściu. To jest 5,5 mld metrów sześciennych spoza sfery wpływów rosyjskich. 4 mld metrów sześciennych to magazyny gazu, które mamy w Polsce, a mogliśmy kupować tańszy gaz i go tam magazynować.
Na koniec poseł Protas przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki oraz minister aktywów państwowych Jacek Sasin obiecywali, że ceny energii i gazu nie wzrosną. Polityk przyznał, że to kolejne kłamstwo rządu i zapowiedział, że działacze Platformy Obywatelskiej przed kolejnym posiedzeniem Sejmu zaproponują osłony dla polskich przedsiębiorców.
Przypomnijmy, że rząd chce walczyć z inflacją za pomocą tarczy antyinflacyjnej, która zakłada m.in. obniżenie akcyzy na paliwa i energię elektryczną oraz zwolnienie z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych i wyłączenia sprzedaży paliw z podatku detalicznego. Obniżony ma być również podatek VAT na dostawy gazu, energii elektrycznej i energii cieplnej na okres trzech miesięcy, czyli od stycznia do marca 2022 r.
Komentarze (27)
Dodaj swój komentarz