Żółte barierki zabezpieczające, przez lata ''zdobiły'' Olsztyn. Drogowcy rozstawiali je w miejscach, w których piesi narażeni byli na niebezpieczeństwo. Jednak nie tylko – społecznicy nadali im z czasem przydomek ''typu olsztyńskiego'', bo oprócz rażącego koloru nie pasującego do przestrzeni miejskiej, barierki ustawiano również w miejscach, w których nie miały one żadnego zastosowania.
Wojnę rozstawianym nielogicznie barierkom wypowiedział Jerzy Roman, szef Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, który w lutym 2013 roku podczas spotkania ze społecznikami obiecał przeprowadzenie audytu lokalizacji tych zabezpieczeń. Usunięcie zbędnych barierek zakładał również raport o stanie Śródmieścia, który określał zakres i kierunek rozwoju tej części miasta.
Okazuje się jednak, że Olsztyn nie do końca pożegnał się z tymi rozwiązaniami. Żółte barierki stanęły bowiem przy drodze prowadzącej nad jezioro Skanda. Barierki odgradzają drogę od terenu zmodernizowanej w tym roku plaży.
Za ustawienie barier nie odpowiadają jednak drogowcy, a wykonawca modernizacji plaży działający na zlecenie ratuszowego wydziału inwestycji miejskich.
O to, czy to jedynie doraźne rozwiązanie, czy też pozostanie w tej formie na dłużej zapytaliśmy w ratuszu.
- Barierki w tym miejscu są konieczne, ze względu na parkujące tam samochody. Niestety są one pozostawiane na poboczu w sposób przypadkowy i mogą - w sytuacjach awaryjnych - utrudnić przejazd służbom ratunkowym. A zatem nie będą one zdemontowane, ale docelowo planujemy je przemalować - informuje Marta Bartoszewicz, rzecznik Urzędu Miasta Olsztyna.
Komentarze (11)
Dodaj swój komentarz