Pod koniec października na Komendę Miejską Policji w Olsztynie zgłosiła się kobieta, która została oszukana. Poszkodowana zamówiła w internecie produkty, które miała osobiście odebrać od kuriera. Niestety, w jego rolę wcielił się oszust, który odebrał pieniądze za przesyłkę. Kwota wynosiła ponad 2 tys. zł. Transakcja nie wyglądała podejrzanie, dopiero gdy oszukana otworzyła karton, okazało się, że w środku były tylko chusteczki i papier toaletowy. Słuch o „kurierze” zaginął.
Śledczy natychmiast zaczęli działać. Przesłuchali poszkodowaną i zabezpieczyli nagrania monitoringu, dzięki czemu udało się ustalić wizerunek oszusta. Kobieta potwierdziła, że to ten sam mężczyzna.
W związku z tym funkcjonariusze ustalili, że podejrzany przebywał w Warszawie. Policjanci pojechali do stolicy i weszli do apartamentu w centrum miasta, jednak tam go nie było. Śledczy ustalili, że tym samym mężczyzną interesują się również funkcjonariusze z Zespołu Poszukiwań Celowych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, czyli tzw. łowcy głów.
34-latek kilka razy mieniał swoje miejsca pobytu, żeby zmylić stróżów prawa. Okazało się, że miał powód - był poszukiwany dwoma listami gończymi za podobne przestępstwa.
We wtorek, 3 grudnia, policjanci weszli do mieszkania, w którym przebywał oszust. Był on kompletnie zaskoczony ich widokiem. Mężczyzna został obezwładniony. Zatrzymanego przewieziono do Olsztyna i trafił do aresztu. Po przeszukaniu jego mieszkania zabezpieczono dowody, takie jak telefony komórkowe czy pieniądze.
Następnego dnia 34-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty oszustwa. Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do winy. Następnie trafił do więzienia. Jego pobyt za kratkami może się wydłużyć, bo jeszcze nie odpowiedział za oszustwa, których dokonał na terenie Olsztyna. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz