Z naszych informacji wynika, że powiatowy urząd pracy otrzymał od przedstawicieli spółki informację o zwolnieniu grupowym pracowników. Bez pracy zostanie prawie pół tysiąca osób.
To skutek problemów finansowych spółki Bomi, o których mówiło się już od dawna. Poważne kłopoty zaczęły się jednak kiedy banki wstrzymały spółce kredyty na rachunkach bieżących.
10 lipca Zarząd Bomi złożył do gdańskiego sądu wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu – tak by spółka mogła zatrzymać sklepy i pracowników.
Sprawa zwolnień nie jest jednak jasna. Jak się dowiedzieliśmy, sąd odniósł się do wniosku spółki i postanowił o utrzymaniu zarządu własnego Spółki, wyznaczył sędziego komisarza oraz nadzorcę sądowego.
Tym samym sąd zezwolił na kontynuowanie przez spółkę działalności z zachowaniem miejsc pracy.
W najbliższych dniach, układ upadłościowy będzie jednak konsultowany z wierzycielami. Spółka Bomi będzie musiała pozbyć się części nieruchomości, by spłacić część zadłużenia. Zamknięte zostaną najbardziej nierentowne punkty.
Tym samym olsztyńskie sklepy Rast - są zagrożone. Część z nich być może zostanie, część przejmie inna sieć sklepów.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz